Live For Speed by Michal 011093


"Od 1996 r. rzeka zatapiała pola uprawiane przez Knurowskiego pięć razy.
Od
tego czasu dostał: od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i
z
unijnego funduszu PHARE - ziarno, pasze, nawozy, opał; od gminy - ulgi
podatkowe i 5 tys. zł zapomogi; od Akademii Rolniczej - zwolnienie części
opłat z dzierżawy; od Banku Gospodarki Żywieniowej - kredyt na 36 tys. zł;
od opieki społecznej - kolonie i obiady szkolne dla dzieci i na kilka
zimowych miesięcy gospodynię z Caritasu.

Jednak Knurowski uważa, że jest krzywdzony przez polskie władze, bo
bankowi
i Akademii Rolniczej ciągle jest winny blisko 100 tys. zł. Na poczet długu
jesienią komornik zlicytował rolnikowi 14 koni i 63 świnie."


Ja rozumiem, że praca rolnika ciężka jest i że klęski, susza, powodzie. Ale
krew mnie zalewa, jak słyszę że ten czy inny rolnik obrażony na cały świat,
że a to musi spłacić kredyt, a to jeszcze coś. Urwał mać. Mnie też nikt nie
chce nawet złamanego grosza dać i na wszystko co mam musiałem sam
zapracować. Czy tacy ludzie sobie w końcu uświadomią, że czasy PGR się
skończyły i od nastu lat już się nic za darmo nie dostaje ? I dobrze, że mu
komornki zalicytował konie i świnie. Niech się cieszy, że ma jeszcze gdzie
mieszkać. Są rolnicy którym jednak się opłaca. Trzeba tylko przestać myśleć
po komunistycznemu i załapać, że jakiś czas temu zmienił się ustrój.

Pozdrawiam
Krzysztof



Gość portalu: kowalski napisał(a):

> sentex napisał(a):
>
> > ........ balcerowicz, a wcześniej komuniści
> > eksperymentowali na rolnikach. przypomnę kiedy tylko ze strony włąsnie PSL
> pada
> > ły
> > propzycje, żeby utopię wolnego rynku zmienić, natychmiast padały oskarżeni
> a o
> > zamach na demokrację.
> >
>
> (1) W jaki sposób Balcerowicz eksperymentował na rolnikach? Czy sugerujesz, ze
> przed rokiem 1990
> polskie rolnictwo bylo normalne, a potem zaczeły sie eksperymenty?

w jaki spsób to nieudawaj, że nie wiesz Balcerowicz eksperymentował na polskim
rolnictwie. Otworzył granice pozbawił dopłat ( to o czym mówisz, o agencjach i
dopłatach, państwie- to porównaj z UE). Nie dajać nic w zamian. Efekt zalew
zywności z zachodu, i to nie zawsze lepszej i zdrowszej. Ale tańszej dzieki
dubbingowym cenom i dopłatom. Tylko w ten spsoób nieuczciwie konkurując mogli
wygrywać z polskimi produktami. Po drugie drogi kredyt, komercyjny ( co jak wiesz
jest nie do pomyślenia w normalnych zachodnich gospodarkach).


> (2) Co rozumiesz przez 'zmianę utopii wolnego rynku'?
> W Polsce nie ma wolnego rynku w rolnictwie. W Polsce istnieje kilka agencji rzą
> dowych
> REGULUJACYCH RYNEK ROLNY - w większości agencje te od początku istnienia są w r
> ękach PSL.
> Sama Agencja Rynku Rolnego dysponuje budżetem przekraczającym 1 mld złotych (na
> samą
> administrację wydaje 34 mln rocznie) [zobacz. www.arr.gov.pl]. Tak więc jeśli p
> iszesz, że PSL do czegoś
> nawołuje, to może najpierw upewnij się co robi.

O wymiarze ingerencji pisałem wyżej. ja nie popieram takiej roli państwa, jaką to
pełni przez agencje. ale sugeruję, że mogliśmy kopiować - dostosowując do naszych
potrzeb i możliwości - rozwiązania ochrony rynku od UE. Wtedy zdecydowanie lepsza
byłaby sytuacja ekonomiczna wsi, i wówczas można by pomyśleć o restrukturyzacji.

>
> (3) A co do wątka głównego: UE Polaków robi w .... - a Polacy siebie tymbardzie
> j.

co do punktu 3 wpełni się zgadzam. Unia tak nas wyjkorzystuje, jak nasze elity na
to pozwalały i pozwalają. Dbają o własne interesy, a nie nasze. Ale to jest
logiczne i z tego nie czynię zarzutu UE. Nie oni nam w końcu elity polityczne
wybierali.

>
> Pozdrawiam,
>
> Rolnego ma roczny budżet na poziomie



Wiem, że to tylko wstrętna prounijna propaganda. :)
"Wielka metamorfoza

Dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej wiejskie obejścia zamieniają się w
świetnie prosperujące firmy.

Krzysztof Ruszczyński, 36-letni rolnik z małej wsi Pokojewo w powiecie
ciechanowskim, lubi swoim nowiutkim traktorem marki New Holland wjechać na
pobliskie wzniesienie, by popatrzeć na gospodarstwo. Stamtąd rozciąga się przed
nim 120 hektarów żyznych pól, w oddali widać nowoczesną chlewnię, w której
kwiczy 90 prosiaków, widać czyściutkie budynki gospodarcze i nowy dom otoczony
ogrodem. Ruszczyński przez chwilę cieszy oko, potem włącza klimatyzację w
traktorze, wkłada do odtwarzacza CD ulubioną płytę Stonsów i zjeżdża na pole.
Pracuje po kilkanaście godzin dziennie, żeby spłacić 500 tys. zł kredytu, który
zaciągnął na nowy sprzęt i ponad 60 ha dodatkowej ziemi. Ale nie narzeka.
Sprzedaż z powiększonego i unowocześnionego gospodarstwa wynosi teraz ponad 30-
40 tys. zł miesięcznie i jest prawie o połowę większa niż rok temu. - Jak
dobrze pójdzie, to za osiem lat wszystko spłacę - mówi Ruszczyński.
Takich jak on w Polsce są tysiące. Rolnicy zaciągają pożyczki w bankach,
wypełniają formularze na dofinansowanie inwestycji z unijnych funduszy i
składają wnioski o dopłaty bezpośrednie do produkcji. Z wyliczeń Agencji
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że do polskich rolników
trafiło już ok. 5-6 mld zł, a w ciągu 24 miesięcy kwota ta wzrośnie
czterokrotnie. Korzystając z dotacji unijnych, rolnicy kupują maszyny, nawozy,
materiały budowlane.
- Takiego boomu inwestycyjnego na wsi nie było od 20 lat - mówi Wojciech
Pomajda, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Oblicze
wsi zmienia się gwałtownie."



Co dziesiąty rolnik rezygnuje z pieniędzy UE na...
Dlaczego rolnicy rezygnują z dotacji unijnych? Odpowiedź jest prosta, to
zmiany kadrowe dokonywane przez PSL w Podlaskim Oddziale Agencji
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa doprowadziły do opóźnień w
realizacji większości działań PROW 2007-2013 w tym również działania
modernizacja gospodarstw rolnych. Odwołanie dwóch dyrektorów w przeciągu
jednego roku 2008, odwoływanie kierowników biur powiatowych i powoływanie
nowych dla zapewnienia posad swoim członkom z PSL mocno absorbowało czas i
pochłaniało środki publiczne. Podobna sytuacja czystek kadrowych miała miejsce
w Centrali ARiMR. Gdy tymczasem pojawił się kryzys gospodarczy. „Dyrektor
tłumaczył, że cała procedura związana z wnioskami na modernizację gospodarstw
rolnych trwała tak długo” tak stanowczo za długo. A mówienie, że „Część
rolników przeszacowała inwestycje, część zrealizowała je za własne pieniądze,
a inni skorzystali z preferencyjnych kredytów” jest wielką bzdurą, bo rolnicy
nie kupują nic od tak sobie i każda inwestycja jest planowana wspólnie z
doradcą rolniczym, nie mają wystarczających własnych środków finansowych, a
kredyty nawet preferencyjne trzeba spłacić, więc i to nie wchodzi w rachubę.
Obecnie mamy kryzys gospodarczy, tragiczną sytuację na wsi, bardzo niskie ceny
za produkowane mleko a rolnicy mieliby inwestować nie widząc perspektywy
opłacalności produkcji na przyszłość? Około 10% rolników już wycofało się z
planowanych inwestycji, ale to na pewno nie koniec albowiem wielu jeszcze może
się wycofać z realizacji inwestycji nie widząc ich sensu przy tak drastycznie
spadającej opłacalności produkcji mleka. Będą, więc masowe rezygnacje,
zrywanie już zawartych umów i niewykorzystane środki unijne. Wszystko to
dzięki wspaniałej polityce kadrowej PSL.



Nie ukrywam,ze Samooborona nie jest moim ulubiencem wiec wklejam w calosci dla
forumowych Czytaczy zza granicy- zeby przyblizyc im klimat tego ugrupowania,
ktorego wodz po metamorfozie z "brzydkiego kaczatka" stal sie "piekny" /ciut jak
Blake Carinngton z amerykanskiej Dysnastii / i kto wie czy nie skonczy nie
tylko jako prezydent ale i jak bohater wyjatkow dluuugiego serialu /Nikos Dyzma
to nic przy nim /

"Jak posłowie Samoobrony pozbywają się długów"
Marcin Kącki, Michał Kopiński, Poznań 06-05-2006, ostatnia aktualizacja
06-05-2006 00:07

Wczoraj ujawniliśmy, że komornicy zajęli już pensje co piątego posła Samoobrony.
A połowa klubu jest niewypłacalna. Niektórzy posłowie tej partii próbują pozbyć
się długów na różne sposoby.
Poseł Ptak 15 lat temu wziął kredyt na pieczarkarnię. I wkrótce zbankrutował.
Jego długi wzięła na siebie - podobnie jak w przypadku kilkuset tysięcy rolników
- Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Od 2003 r. przepisy
zezwoliły na umarzanie długów. Ptak złożył wniosek i czekał na decyzję. I
doczekał się, gdy został już posłem Samoobrony. Agencja zgodziła się umorzyć
jego 300 tys. zł, ale potrzebowała zgody ministra finansów, którą była wtedy
Teresa Lubińska. Minister przychyliła się do wniosku.
Ptak twierdzi, że oficjalnie nic jeszcze nie wie o umorzeniu jego długów: - Mam
podpisać umowę o umorzeniu, ale nie mam na to czasu.
Nad swoimi długami "pracuje" też poseł Józef Pilarz - bankrut rekordzista, który
ma ponad 4 mln zobowiązań i ośmiu komorników na karku. Jak ustaliła "Gazeta",
jeszcze w maju zajmie się nim Komisja Etyki Poselskiej. Co przeskrobał poseł?
Pilarz wraz z partyjnym kolegą z Samoobrony Tadeuszem Dębickim zaatakowali firmę
handlującą nasionami - Syngentę z Piaseczna. I to podczas obrad sejmowej komisji
rolnictwa, w której zasiadają. Twierdzili, że firma fałszuje jakość nasion i
domagali się wzięcia jej działalności pod lupę. A tak się składa, że Pilarz
winien jest za jej nasiona i nawozy ponad 1,5 mln zł. Co więcej, obydwaj
posłowie w swoich oskarżeniach powoływali się na ekspertyzy Centralnego Ośrodek
Badania Roślin Uprawnych. Edward Gacka, dyrektor ośrodka: - Badanie takie
rzeczywiście się odbyło, ale zarzutów posła Samoobrony nie potwierdziło. "

Zamiast etyki promuje sie religie. Jak widac to sie bardziej oplaca/ finansowo/.



Jest na to kredyt preferencyjny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji
Rolnictwa: www.arimr.gov.pl/document.php?id=18

Pozdrawiam,

Pjopaw



Rzeczpospolita, 2002-06-26

Telekomunikacja Moody's utrzymał rating TP SA

Negatywne perspektywy

Agencja Moody's utrzymała na poziomie Baa2 ocenę wiarygodności kredytowej
Telekomunikacji Polskiej, ale stwierdziła, że perspektywy ratingu są
negatywne. W ocenie analityków banku inwestycyjnego HSBC, umacnianie się
kursu euro do złotego będzie miało niekorzystny wpływ na wyniki spółki w II
kwartale 2002 r.

Rating TP SA jest wyższy niż ocena wiarygodności jej inwestora
strategicznego - France Telecom - i należącego do niego operatora
komórkowego Orange, którym Moody's obniżył ratingi we wtorek z Baa1 do Baa3.
W przypadku TP SA za utrzymaniem ratingu przemawiało to, że spółce udało się
osiągnąć porozumienie z bankami w sprawie zwiększenia z 2,5 do 3 maksymalnej
wartości wskaźnika długu netto do EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja).

Agencja pozytywnie ocenia prowadzoną przez TP SA restrukturyzację i uważa,
że firma będzie w stanie generować wysoki i stabilny strumień gotówki z
działalności podstawowej. W ocenie Moody's, dział telefonii komórkowej PTK
Centertel będzie zwiększać swoje udziały w rynku, który "stanie się motorem
wzrostu w przyszłości".

Negatywna ocena perspektyw TP SA "odzwierciedla rozwój sytuacji spółki
związany z kontrolą ryzyka płynności finansowej oraz strategią
refinansowania zadłużenia".

Moody's wyraził też przekonanie, że TP SA nie będzie płaciła dywidend, ale
też nie będzie otrzymywała finansowego wsparcia od France Telecom. Agencja
spodziewa się jednak, że Francuzi nadal będą dzielili się know-how z TP SA.

- Takie postrzeganie spółki przez agencję może być hamulcem wzrostu cen
akcji TP SA w krótkim terminie - uważa Radosław Solan, analityk BDM PKO BP
SA.

- Teraz czas na ratingi kolejnych agencji - mówił "Rz" Andrzej Kasperek,
analityk rynku telekomunikacyjnego DM Banku Handlowego. - Jeśli utrzymają
ratingi, nastroje inwestorów wokół TP SA mogą się poprawić.

W ocenie analityków BM BPH PBK, utrzymanie dotychczasowej oceny dla TP SA
wydaje się wątpliwe, gdyż "zazwyczaj podmiot zależny ma rating o jeden
stopień niższy od dominującego". - W perspektywie średnioterminowej należy
oczekiwać obniżenia ratingu TP SA do poziomu FT - uważają analitycy BM BPH
PBK.

Z kolei bank inwestycyjny HSBC zwraca uwagę, że wzrost kursu euro może mieć
negatywny wpływ na zyski TP SA, bo 51 proc. z 15,1 mld zł jej długu jest w
tej walucie, a 36 proc. w USD. Operator na koniec I kwartału miał
zabezpieczone przed ryzykiem różnic kursowych 775 mln EUR i 550 mln USD
długu. Z wyliczeń banku wynika, że wskutek umocnienia EUR i jednoczesnego
osłabienia USD do złotego zysk spółki za II kwartał może się zmniejszyć o
ok. 400 mln zł.

Tomasz Świderek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl