Live For Speed by Michal 011093
Użytkownik 'bandinini', koperta wczoraj zarejestrowana, najprawdopodobniej w
celu blokowania towaru i aukcji konkurencji. W danych użytkownika jest
wpisane:
Kupujący: bandinini
Katarzyna Pietruch Agencja Rynku Rolnego
Marcelińska 90
60-324 Poznań
wielkopolskie
Polska
bandin@interia.pl
0 61 852 14 33
Dzwoniłem tam, taka osoba tam nie pracuje. Nie byłem pierwszy który to
sprawdzał. Proszę adminów o szybką reakcję.
Prokuratura: nie ma dochodzenia w sprawie byłego min. rolnictwa
IAR, 30.05.2003
Rzeczniczka prokuratora generalnego Małgorzata Wilkosz-Śliwa zaprzeczyła, że
prokuratura w Poznaniu prowadzi dochodzenie w sprawie Artura Balazsa, jako
podejrzanego o związek ze znikaniem państwowego zboża z magazynów. Sugestia o
tym, że były minister rolnictwa w rządzie Jerzego Buzka, a obecnie poseł SKL,
ma związek ze znikaniem zbożą, pojawiła się na łamach dzisiejszej "Trybuny".
Małgorzata Wilkosz-Śliwa podkreśliła, że Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu ma
procesowo zweryfikować opisane w "Trybunie" okoliczności. Podjęcie czynności
zlecił poznańskiej prokuraturze prokurator krajowy na polecenie ministra
sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka.
Rzeczniczka prokuratora generalnego powiedziała, że wyjaśnienia wymagają między
innymi informacje wskazujące na nadużycia w zakresie obrotu ziemią po byłych
PGR oraz nieprawidłowości w obrocie zbożem, zasygnalizowane w "Trybunie" przez
Andrzeja Leszka Łukowskiego - biznesmena, prezesa Kompanii Zbożowo-Młynarskiej
oraz spółki Rolmłyn.
Przeprowadzone dotychczas przez policję i Agencję Rynku Rolnego kontrole w
magazynach wykazały, że brakuje ponad 35 tysięcy ton zboża o wartości około 18
milionów złotych
radost2001 napisał(a):
> Podobno Poznaniowi nie podobały się przedstawione przez
> Warszawę warunki, na jakich miało dojść do konsolidacji. Może więc zamiar ARR
> jest próbą wywarcia presji i zmuszenia strony poznańskiej do większej uległości
> ?
Oj Radost, Radost tropicielu tych okropnych rzeczy, które Warszawa robi biednemu
Poznaniowi...
Kiedy w końcu zaczniesz odróżniać Warszawę jako miasto i Warszawę jako ośrodek
władzy państwowej? Bo jak na razie cały czas walisz na jedno kopyto, ze wszystko
to wina Warszawy i warszawiaków...
Agencja Rynku Rolnego jest instytucją państwową a nie warszawską...
Warszawska Giełda Towarowa ma jako prezesa W. Pawlaka - prawda jaki to rasowy
warszawiak?
Proszę Cię więc - skończ tą nagonkę na Warszawę i warszawiaków, bo zaczynasz być
śmieszny - powoli wygląda to na jakąś fobię u Ciebie. Co chwiala wątek z "Poznań -
Warszawa" w tytule...Powinno być raczej "Poznań - rząd".
Zacznij odróżniać miasto od władzy, od rządu...
Pozdro!
Gość portalu: Warschau napisał(a):
> radost2001 napisał(a):
>
>
> > Podobno Poznaniowi nie podobały się przedstawione przez
> > Warszawę warunki, na jakich miało dojść do konsolidacji. Może więc zamiar
> ARR
> > jest próbą wywarcia presji i zmuszenia strony poznańskiej do większej uleg
> łości
> > ?
>
> Oj Radost, Radost tropicielu tych okropnych rzeczy, które Warszawa robi biednem
> u
> Poznaniowi...
> Kiedy w końcu zaczniesz odróżniać Warszawę jako miasto i Warszawę jako ośrodek
> władzy państwowej? Bo jak na razie cały czas walisz na jedno kopyto, ze wszystk
> o
> to wina Warszawy i warszawiaków...
> Agencja Rynku Rolnego jest instytucją państwową a nie warszawską...
> Warszawska Giełda Towarowa ma jako prezesa W. Pawlaka - prawda jaki to rasowy
> warszawiak?
>
> Proszę Cię więc - skończ tą nagonkę na Warszawę i warszawiaków, bo zaczynasz by
> ć
> śmieszny - powoli wygląda to na jakąś fobię u Ciebie. Co chwiala wątek z "Pozna
> ń -
> Warszawa" w tytule...Powinno być raczej "Poznań - rząd".
> Zacznij odróżniać miasto od władzy, od rządu...
> Pozdro!
Warschau ale siedziba gieldy to Warszawa! i to Warszawa zyskuje!
Radost przesadza? SZkoda ze fakty mowia co innego! Poznan - Warszawa
Giełdzie Poznańskiej grozi upadek. Jest to efektem decyzji Agencji Rynku
Rolnego, która postanowiła sprzedawać swoje zapasy tylko poprzez Warszawską
Giełdę Towarową. Według kierownictwa GP, decyzja ARR w brutalny sposób
eliminuje konkurencję na rynku. Wśród akcjonariuszy spółki narasta konflikt
dotyczący planowanej fuzji GP z WGT.
Decyzja Agencji Rynku Rolnego dotycząca sprzedaży swoich zapasów tylko przez
Warszawską Giełdę Towarową jest ostro krytykowana przez władze Giełdy
Poznańskiej. Zdaniem Michała Jerzaka, prezesa zarządu Giełdy Poznańskiej,
decyzja agencji ma wyraźnie doprowadzić do likwidacji konkurencji WGT.
- Agencja podjęła administracyjną decyzję, która nie do końca została
przemyślana. ARR dąży do ratowania WGT, która przeżywa ogromne kłopoty
finansowe - mówi Michał Jerzak.
Według niego, decyzja ARR pozbawia możliwości zarobkowania poznańskie biura
maklerskie współpracujące z GP. Tym samym GP nie ma prowizji maklerskich. Do
tej pory 3 biura już zrezygnowały ze współpracy z Giełdą Poznańską, natomiast
jedno zawiesiło swoją działalność. Jeśli sytuacja będzie utrzymywać się dłużej,
może spowodować upadek GP.
Zapomniana platforma
Według przedstawicieli ARR, jednym z motywów decyzji o sprzedaży zapasów
agencji wyłącznie na WGT był lepiej niż na GP funkcjonujący elektroniczny
system zawierania transakcji. Z tą opinią nie zgadza się Michał Jerzak.
- Od lutego 2001 r. zabiegaliśmy o to, aby ARR sprzedawała towary poprzez naszą
platformę elektroniczną. Według opinii zachodnich ekspertów, którzy wizytowali
GP, nasza platforma jest obecnie najnowocześniejszą w Polsce - twierdzi prezes
GP.
Dodaje, że były projekty konfrontacji platform działających na krajowych
giełdach.
Przepraszam, ze odpowiadam jak gdyby w innym pod-watku, ale chce sie odniesc
do kilku spraw i zebrac je do jednego worka, aby bylo czytelniej...
A zatem:
1.
Najpierw dwa lyki matematyki.
W .pl mamy ok. 400 powiatow. Zalozmy, ze w kazdym powiecie jest 100
urzednikow. Zalozmy tez, ze obetniemy im pensje w 2002 r. o 100 PLN
miesiecznie. Stad mamy:
400pow.*100urz*100PLN*12m-cy = 48 mln PLN
Zalozmy, ze 600 urzednikom adm.centralnej [poslowie+senatorowie+rzad]
obetniemy pensje o 1000 PLN w 2002 r. Z tego otrzymamy 7,2 mln PLN.
W niektorych spolskach Skarbu Panstwa maja miejsce patologiczne sytuacje -
np. w KGHM Polska Miedz kierowca zarabial 30 000 PLN/m-c. Zalozmy, ze tylko
jemu obetniemy pensje do 5000 PLN. Mamy 300 tys. PLN.
Razem znalazlem 55,5 miliona PLN. Z pewnoscia mozna znalezc wiecej.
Przez ladnych kilka dni przedstawiciele Ministerstwa Finansow podawali kwote
250 mln PLN oszczednosci na zmniejszeniu ulg. Nie wiem jak ja wyliczono -
dzisiaj w PR3 kwota ta urosla juz do 900 mln PLN [!!!].
Teraz proponuje sie refundacje najbiedniejszym studentom poprzez zebrania
komisji [studenckich i innych], wydawanie zaswiadczen przez uczelnie, itp...
To jest po prostu mydlenie oczu! Stosowanie przepisow - nazwijmy je:
'wyrownawczych' z pewnoscia bedzie kosztowalo bardzo duzo - i nie tylko w
liczbach bezwzglednych ale w calym zmarnowanym czasie. Ponadto obawiam sie,
ze mogloby byc tak jak z refundacja VATu na budownictwo czy tez z nadwyzkami
od podatku dochodowego - przez caly rok kredytowaliby biedni studenci budzet
by pozniej odzyskac roznice [oczywiscie bez odsetek].
Wiem, ze wszyscy musimy zaciskac pasa - ale po pierwsze te 250mln mozna [jak
sadze] bardzo latwo znalezc gdzie indziej [osoby uwaznie sledzace scene
polityczna zapewne zauwazyly, ze np. po objeciu przez pana Smietanko posady
w Agencji Restrukturyzacji Rynku Rolnego* nagle w.w. Agencja zniknela z
listy centralnych urzedow podlegajacych likwidacji, a marnotrawione sa tam
grube miliony PLN]. Po drugie studenci sa generalnie grupa niezamoznych osob
i dla nich kazda zlotowka sie liczy. Wyjmowanie z ich kieszeni niezbyt
duzych w skali budzetu pieniedzy nie wydaje sie byc wlasciwe.
Poza tym panstwo powinno wspierac te grupe spoleczenstwa. Im wiecej wiedzy
zdobedziemy tym lepiej dla gospodarki w przyszlosci - to chyba jasne.
Padaly tutaj glosy, iz tyle powinienem miec na ile jestem w stanie
zapracowac. Przykro mi to mowic, ale w obecnej sytuacji skrajny liberalizm
to demagogia, utopia. Prace nie kazdy student znajdzie, zwlaszcza na
poczatku nauki w szkole wyzszej - ogromne bezrobocie, brak kwalifikacji,
nieprzyjazny kodeks pracy. W Warszawie czy Poznaniu byc moze z praca nie ma
problemow, ale juz np. w Lodzi jest tragicznie. Tak jak ktos lozy na mnie
teraz, tak i ja bede lozyl na niego pozniej - gdy on bedzie potrzebowal np.
czestych i kosztownych konsultacji lekarskich.
Pewnie, ze trzeba przeciac zaklety krag ["Nie można obniżyć podatków, bo są
duże wydatki. NIe mozna obciąć wydatków, bo sąwysokie podatki i ludzie mają
mało pieniędzy."], ale nie tam gdzie zyski [iluzoryczne] male a napiecia i
szkody spoleczne duze, tylko na odwrot.
Wystarczyloby mniej polityki a wiecej rozsadku i przyzwoitosci tam na gorze.
Na koniec - student dojezdza pociagiem nie tylko na zajecia ale rowniez
np. do teatru, do muzeum, na wycieczki - to wszystko tez stanowi element
rozwoju i podnoszenia poziomu wyksztalcenia, o czym niektorzy zdaja sie
zapominac.
Najbardziej oburzylo mnie stwierdzenie min.Belki 'Student jadacy dwa razy w
roku na narty nie potrzebuje ulgi'. Wyjdzie na to, ze protestujacy chronia
burzujow, co sie na nartach rozbijaja :-(((
10. Największa wykwalifikowana kadra pracowników
W Bydgoszczy znajduje się największa w regionie grupa ludzi zawodowo czynnych.
Wynosi ona 108 tyś. osób, a z powiatem 122 tyś. osób, co 1,8x przewyższa
następny w kolejce Toruń.
Ok. 14 % ludności ma wyższe wykształcenie, a uczelnie bydgoskie, zwłaszcza ATR
dostarczają wykwalifikowanej kadry technicznej branż: mechanicznej, chemicznej,
budowlanej, elektronicznej, telekomunikacyjnej, ochrony środowiska i innych.
Uczelnia medyczna dostarcza wykwalifikowane kadry medyczne, uczelnia
humanistyczno-pedagogiczna kadry dla oświaty, administracji. Uczelnie
niepubliczne kształcą informatyków, kadry dla administracji, turystyki,
hotelarstwa, kadry zarządzającej przedsiębiorstwami, dziennikarzy. Liczne
szkoły średnie kształcą średni personel, potrzebny w każdej firmie.
11. Obecność urzędów i regionalnych oddziałów instytucji państwowych
W Bydgoszczy znajduje się Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki i liczne
instytucje podległe wojewodzie, jak również niektóre podległe marszałkowi
województwa.
Podobnie jak rozwój otoczenia biznesu, tak obecność instytucji i urzędów
ułatwia prowadzenie działalności gospodarczej z powodu konieczności częstych
kontaktów z urzędami.
Do szczególnie istotnych urzędów dla prowadzenia działalności zlokalizowanych w
Bydgoszczy należą:
- Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w
Bydgoszczy
- Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w Bydgoszczy
- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy
- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy
- Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy
- Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Bydgoszczy
- Inspekcja Weterynaryjna Zakład Higieny Weterynaryjnej
- Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Bydgoszczy
- Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego
- Zarząd Dróg Wojewódzkich
- Wojewódzkie Biuro Geodezji i Terenów Rolnych
- Powiatowy Urząd Pracy
- Wojewódzki Urząd Pracy Oddział Zamiejscowy
- Urząd Celny (2 oddziały)
- Regionalna Izba Obrachunkowa
- Izba Skarbowa
- Urząd Kontroli Skarbowej
- Urząd Skarbowy (3 placówki)
- Kujawsko-Pomorski Urząd Skarbowy (do obsługi największych podmiotów z całego
województwa)
- ZUS (Oddział i Inspektorat)
- KRUS Oddział Regionalny
- Naczelny Sąd Administracyjny Ośrodek Zamiejscowy
- Sądy: Okręgowy, Rejonowy, Stały Polubowny Sąd Konsumencki
- Agencja Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy
- Agencja Rynku Rolnego Oddział Terenowy
- Najwyższa Izba Kontroli w Warszawie Delegatura
- Obwodowy i Okręgowy Urząd Miar
- Obwodowy Urząd Probierczy
- Państwowa Inspekcja Pracy Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy
- Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu Inspektorat
- Urząd Dozoru Technicznego Oddział Regionalny
- Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Delegatura
- Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty Kujawsko-Pomorski Oddział Okręgowy
- Urząd Statystyczny – oddział regionalny
- Wojewódzki Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej
- Regionalne Centrum Innowacyjności przy ATR