Live For Speed by Michal 011093



Faceci powinni sie wypowiadac w tej kwestii, jak juz wspominalem wczesniej gdybym zmajstrował dziecko, a moja dama stanowczo chcialaby sie go pozbyc to powiedziałbym jej zeby ja urodziła, zrezkła sie praw rodzicielskich a następnie wypierdalała,

No i własnie tu jest problem. Czemu miałaby chodzic 9 miesiecy z brzuchem, rzygac ostatnie 3 miesiace, ciagle miec zly humor, brzydka cere a po porodzie 10 kg nadwagi i worek do kolan zamiast brzucha? Żeby zrobic Ci przyjemnosc a nastepnie wypierdalac?


Pierdolisz az głowa boli. Nawet nie zrozumiałas co brzydal napisał. Jesli jesteś z facetem, DOBROWOLNIE poszłas z nim do łóżka, zaliczacie wpadkę i on chce dziecka to też masz brać odpowiedzialność. Jak nie chciałas dziecka nikt ci nie kazał się z kolesiem pieprzyć.



Gosieńka, znam to z facetami moj tez mnie wkurza, ja juz powoli wszystko zaczynam ukladac tak jak powinno dzisiaj prasuje i wieszam baldachim bo mam sily, pozniej naklejki i w ogole jest jeszcze troche pierdol a M mnie wkurza kurde gadkami bo Ty wszystko musisz teraz wez stopniowo rob :evil: ja juz chce miec wszystko zrobione niedlugo a nie pozniej na koniec latac z jezorem czy zdaze czy nie bo np wyszlo ze mam juz jakies rozwarcie albo czop odszedl czy cos, poza tym juz zaczynam byc nerwowa i jak tesc tez mi mowi a po co juz to normalnie grrr :evil: mam wrazenie ze oni (faceci) sobie mysla ze ja urodze za 3 miesiace, tlumacze mojemu M ze to juz moze byc za 2-3 tyg nawet a ten jakby nie docieralo :walek:

Taa będziemy do siebie pisać smsy a tu wszystkie będą rodzić. :wariat: No wcale sie nie zdziwie :P i bedziemy pisac do siebie z porodowek jak akcja przebiega :wariat:

do mnie polozna przychodzi codziennie, chyba na wsi sa inne zwyczaje :roll:
Z matim codziennie mnieogladala, zdjela szwy, pokazala jak karmic, wykapala, pokzala co i jak sie pielegnuje, teraz tylko wpada przemyc pepek ;-) bo do reszty mi zbedna i dzis pytalam - bedzie codziennie az pepek odpadnie, a jeszcze dosc mocno sie trzyma
Ceikawe jak u mnie bedzie :mysli: sluchajcie a w ogole to od razu po wyjsciu ze szpitala trzeba zglosic do przychodni ze dzidzie sie urodzilo czy jak to tam wyglada? :oops:



Dot.: Czy można liczyć na faceta?
  Cytat:
Napisane przez Jacek0x (Wiadomość 10581304) wieesz jak to jest w biznesie :) W jego biznesie jest tak:
Cytat:
Napisane przez RozowySlon (Wiadomość 10575430) Faktem jest, ze jest on facetem z typu tych odpowiedzialnych, co to wszyscy mogą na niego liczyć jak cos się stanie, każdemu w miarę swoich możliwości niesie pomoc albo dobra radę…. Cytat:
ale on naprawde dla rodziny czy przyjaciól, jak coś się staknie, to potrafi wsyztsko tak poustawiać, że jest okej, a dla mnie wychodzi na to że chyba niebardzo i szary koniec mi zostaje.... Cóż, każdy związek jest inny i w każdym inaczej ustalane są priorytety. Być może chłopak po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, że poczułaś się zaniedbana. Możliwe, że obserwując Twoją samodzielność nie chce, żebyś poczuła, że traktuje Cię jak życiową pierdołę ;) Na Twoim miejscu powiedziałabym mu wprost o tym, jak się poczułaś.



Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!




Wchodzi Jasiu do pokoju i widzi jak ojciec posuwa od tyłu mamę..
Ojciec:
- Czego chcesz czego chcesz!!!?
Mama:
- dziewczynkę, dziewczynkę
Jasiu speszony wychodzi. Po 5 minutach wchodzi ojciec do niego do pokoju, a Jasiu podniecony podbiega wypina się ściąga spodnie i mówi:
- Tato, a ja chce klocki Lego




Przychodzi 4 letni Jasiu do taty i pyta:
- jak ja się znalazłem na świecie?
Tata tak myśli co mu powiedzieć.
- Jasiu, bocian cię przyniósł.
Jasiu:
- tato, czemu ty jesteś taki głupi?
Tata:
- Jasiu, dlaczego tak brzydko mówisz?
Jasiu:
- bo my mamy taką fajną mamę a ty pierdolisz bociany?

[ Dodano: 2008-09-22, 10:53 ]



Cześć. Znalazłam się ostatnio w bardzo nietypowej dla mnie sytuacji i nie wiem jak postąpić. Od 6 miesięcy spotykam się z facetem. Poznaliśmy sie 2 miesiące po jego rozstaniu z EKS. Rozumiemy się, mamy dużo wspólnego ze sobą,oboje jesteśmy zaangażowani w tą znajomość. I wszystko byłoby dobrze, gdybym sie nie dowiedziała, że on wciąż kontaktuje sie ze swoją EKS. Byli ze soba 3 lata i z tego co słyszałam to ona z nim zerwała. On niczego nie ukrywa,sam mi powiedział ze ona do niego wysyla smsy i dzwoni, raz na 2 tyg. Powiedział, ze w tych kontaktach nie rozmawiaja o swoich obecnych zw (bo podobno ona mieszka z jakims facetem...i wie ze on juz jest w nowym związku), ale w sprawach zawodowych. Tylko, ze mój chłopak nie jest chyba jedyna osoba, która moze sie wypowiedziec na tematy zawodowe? Szczególnie ze jej nowy facet równiez wykonuje ten zawód i spokojnie mogłaby sie z nim skonsultować....albo z dowolna inna osobą...
Myślę, że takie kontakty nie są dobre dla naszego związku. Kiedyś zadzwoniła w weekend kiedy bylismy z chłopakiem i on odebrał ten tel przy mnie. Powiedział jej ze jest z dziewczyna i ona szybko sie rozłączyła.

Rozmawiałam z nim, ze to mi przeszkadza. Ja nie utrzymuje kontaktów z EKS, bo uważam, ze jeśli ludzie się rozstają to nie ma sensu utrzymywac znajomości/przyjaźni, bo cos takiego nie istnieje. Nie jest możliwa przyjaźń z osobą, z która nas cos kiedyś łączyło i takie kontakty tylko niepotrzebnie przywolują wspomnienia. Boje sie ze ona moze nie chce z nim zrywac kontaktu bo chce do niego wrócić.

Najgorsze jest to że on nie widzi potrzeby zerwania z nia kontaktu, bo jak twierdzi rozstali sie w pokojowej atmosferze. Zapewnił mnie ze mnie kocha i ja jestem jego przyszlością; że nie chce do niej wracać bo po takim czasie znajomości wie,ze nie chce z nia być. Nie widzi nic złego w tym ze ona wysyła mu smsa "zadzwoń pilnie" i oddzwania.....Oczywiście chodzi o zapytanie o jakas pierdołe co uważam za czysty pretekst do kontaktu.... Facet powiedział mi ze jesli te kontakty z jej strony beda za czeste i zobaczy ze ona cos kombinuje to sie całkowicie odsunie...ale uważam ze jeśli chce byc fair ze mna to powinien zerwac ten kontakt definitywnie.

Proszę o pomoc, co zrobić, żeby wyeliminowac ją z naszego życia, bo nie daje mi to spokoju...Chce być szcześliwa...Ufam mu, ale mam złe przeczucie ze jej nie mozna ufac i trzeba trzymac rękę na pulsie....

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl