Live For Speed by Michal 011093


--==Trotyl==-- wrote:
| odpowiedz na pytanie, jesli nie , zrobisz siebie kolejny raz glupa.

| Młody jesteś i nie pamiętasz ?

jeszcze raz, skup sie, bo widze ze nerwy puszczaja  :)
Chcialbym zebys skonfrontowal ze soba zdanie o perfekcyjnym
zawladnieciu mediow,  do informacji ktore wymieniles.
Masz dziewczyne? :-)


A po co mu dziewczyna? On z moonem i Czlonkiem z Zeliwa sie
zabawia ;)




Hehehe, jesteś tego pewien, że bym jej nie zauważył?.
W tej chwili może i tak, ale do 05.02.2004 byłem
bardzo szczęśliwym właścicielem_partnerem rottweilera.
Dlatego sądzę iż przed tą datą mógłbym Cię widzieć
jako wielorybnika (z psem)  w środku miasta. LOL


A czy należysz do tych właścicieli psów , którzy z zadowoleniem puszczają
swojego agresywnego psa aby sobie "pobaraszkował " z cudzym małym
 psem  rozrywając go na strzępy ????

Muszę Ci powiedzieć , że 2 dni temu  spłynął mi miód na serce gdy
widziałem
jak młodemu i głupiemu debilowi z dwoma  pitbulami ,  mówiąc kolokwialnie
 "rura zmiękła " na widok mojego harpunika  . Puki go nie widział to
dziarsko
 walił w moją stronę pewny , że zrobi sobie igrzyska z moim terierem .
Dziś to samo z dziewczyną z młodym dobermanem .
Ale ja już przestałem się bać . Tak jest codziennie .



Zrobieni w habilitacyjnego balona
Debata wygasla, a wiec pojawila sie pokusa, by ja zamknac.
Dzisiaj rano wpisałem w wyszukiwarke Gazety slowo "habilitacja",
zeby zobaczyć, kto następny się wypowie. I znalazłem:
www.gazetawyborcza.pl/8,75476,1935117.html
Wtedy zaczęliśmy dyskutować w lutym 2004. Oczywiście, padło pytanie,
czy likwidować habilitację.
Następnie znalazlem:
www.gazetawyborcza.pl/1,75248,3222096.html
debatowalismy w marcu 2006. Oczywiscie, ze nad likwidacja
habilitacji.
A teraz (coz za przypadek) w polowie marca 2008 Gazeta puszcza
kolejnego "weza morskiego" i prowokuje kolejna debate. Wystarczyly
trzy artykuly tak durne, ze dyskutanci zapominali o nich przy
trzecim poscie.
Ostatnia podwyzka w szkolnictwie wyzszym byla w styczniu 2005. Nie
ma nawet planow na nastepna, bo przeciez nie strajkujemy, czyli jest
nam super. Od tamtej pory oddajemy sie debatom, roznica jednak jest
taka, ze od wejscia do Unii ucieka z Polski coraz wiecej mlodych
naukowcow. Pewnie by sobie swietnie poradzili z habilitacja, ktora
jest dobra i piekna, nieskomplikowana i sprawiedliwa, ale im sie nie
chce. Wola bezhabilitacyjna beznadzieje za granica, gdzie rozpacz z
niemoznosci uzyskania habilitacji tlumi sie pieniedzmi. Ale przeciez
nam najbardziej brakuje sprawiedliwego systemu oceny...
Pozdrawiam wszystkich dyskutantow! Do widzenia w marcu 2010,
chlopaki i dziewczyny!



3 scenki obyczajowe
Scenka 1.

Poludniowe godziny, ruchliwy deptak w handlowej dzielnicy jakiegos miasta.
Ludzi jak w ulu. Na srodku deptaka dziewczyna z chlopakiem zapomnieli sie
(chyba) w przyplywie namietnosci i caluja sie od kilku minut bardzo, ze tak
powiem "gleboko" lacznie z ugniataniem piersi dziewczyny jak ciasta na
drozdzowki.


Scenka 2

Hipermarket, stoisko z miesem, Wybieram sobie kawalek miesa i prosze o
zmielenie. Pani wyciaga z lodowki ten kawalek miesa, kladzie go na desce,
kroi na mniejsze kawalki, uzywajac do tego oczywiscie swoich rąk. Tak wiec
pokrojone mieso lezy na desce, a pani siega po gumowe rekawczki, naklada je i
takim sterylnym sposobem przetransportowuje obmacane przez siebie wczesniej
mieso do maszyny mielacej.

Scenka 3

ulica , na chodniku mloda bardzo ladna dziewczyna rozmawia bardzo nerwowo ze
starszym o jakies 10 lat od siebie mezczyzna, na oko Arabem, ciemna karnacja,
ponure spojrzenie. Dziewczyna jest bardzo zdenerwowana i niemal krzyczy.
Facet chwyta ja za wlosy i szarpie zadajac bol. Jest milczacy i nie widac po
nim zadnych emocji. No to dziewczyna zaczyna go bic w ramie. Wtedy on chwyta
ja za reke i wykreca do tylu te reke, tak ze panna musi ukleknac na ulicy,
juz chyba placze, stara sie jednak nie krzyczec. Tak uwieziona w arabskim
uchwycie slucha wypowiedzianych spokojnym glosem wulgaryzmow pod swoim
adresem. Nastepnie facet ja puszcza i odchodzi. Ludzie mijaja te pare udajac
ze nic nie widza.


Czy ktos moze chcialby cos dopowiedziec?



Miejmy nadzieję, że moja siostra i Aśka wyjdą z tego bez większych uszczerbków
na zdrowiu. A co do tego chłopaka co siedział za kierownicą to współczuję mu (
ale tylko trochę ) - zabił swoją głupotą dwie cudowne osoby.
Nieodpowiedzialność organizatora i brak wyobraźni kierowcy wołają o pomstę do
nieba. Wyjazd zorganizowany - wszyscy jadą autokarem a genialny księżulek
puszcza cztery dziewczyny z jakimś narwańcem. Nie wiem co się dzieje z tym
chłopakiem ( czy wyszedł z tego - nie obchodzi mnie to za bardzo ) - ale mam
nadzieję, że pójdzie siedzieć a ksiądz będzie miał zakaz organizowania
wszelkich imprez z udziałem dzieci i młodzieży ( totalna nieodpowiedzialność ).
Spotkaliśmy go na komisariacie w Dębicy - nie powiedział ani jednego słowa,
nawet 'przepraszam'. Kończę bo jak sobie pomyślę o tym wszystkim to ...

Chciałbym złożyć kondolencje rodzinom tych dziewczynek - współczuję im z całego
serca.

A co do tych którzy dojechali cało na miejsce - POWINNIŚCIE WRÓCIĆ z
oczywistych powodów. Ale mimo BAWCIE SIĘ DOBRZE.



Dziwię się, że tyle tu na forum ostrych wypowiedzi potępiających albo psy, albo
matkę. Owczarki to nie są agresywne psy, wręcz przeciwnie. Ale wszystko zależy
od tego, jak się je wychowuje i traktuje, a na to to one już nie mają wpływu.
Natomiast pozostawienie dziecka samego na 15 minut to jeszcze nie jest taka
tragedia, gorsze rzeczy już widziałam ( podczas pracy na oddziale pediatrycznym
i obserwacji rodziców). Naprawdę wiele kobiet nie ma do pomocy kochanego
mężusia, opiekunki i dwóch palących się do opieki nad wnusiem babć! Niektóre są
same. Nie ma im kto pomóc, i czasem nie ma ich kto nauczyć opieki nad
niemowlęciem. Młode dziewczyny robią różne głupoty, ale nie ze złej woli. Po
prostu nie każdy czyta przed ciąża wszystkie książki na ten temat, maluje
pokoik na różowo, kupuje 45 buteleczek, 60 misiów i czyta dziecku do brzucha
Mickiewicza albo puszcza muzykę Bacha , uprawiając "jogę w ciąży". Niektóre
dziewczyny po prostu zachodzą, rodzą i potem "jakoś sobie radzą" a nikt im nie
pomaga. Spytajcie Waszych mam, czy Was czasem w wózku na chwilę nie
zostawiała, bo w sklepie rzucili pomarańcze, albo mięso dowieźli do rzeźnika.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl