Live For Speed by Michal 011093
Byłam, widziałam, wróćiłam
Merlin i Bazyl RULEZ x 2 Cudaniste koćki, przepiękne i uważam że ich właścicielki zupełnie niepotrzebnie się martwiły, bo NIE MA CZYM!! To są przepiękni Panowie
Pułkownik Orzech (bo orzeszkiem to on dawno przestał byc ) oczywiście najpiękniejszy wsród syjamowatych pułkowników
Poznałam Ellę - bardzo sympatyczna osóbka z piękna koteczką i cudooownym kocurkiem (Ella udzielaj sie tu częściej )
Natomiast na temat wystawy...hmmm uczucia mam mieszane. Z pewnościa ilość kotów oszołamiająca, aczkolwiek, jak to bywa w niedzielę, sporo klatek było pustych. Koty jak zwykle przepięklne, gotowe zmierzyć się z niebrzydszą wcale konkurencją .
Co do organizacji...hala duża rzeczywscie, przestronna (podobnie jak w Bydgoszczy, kto był to wie o co chodzi) ale przy tym troche było za zimno, z czym nie spotkałam się nigdzie indziej i wydaje mi się że panował lekki chaos. Ale ja mam zawsze mniej ciekawe odczucia jak jestem tylko jako widz. Sporo ciekawych stoisk, aż z portfela wyciekały pieniądze
orzeszku a Ty masz coś w tej pustej łepetynce oprócz...malutkiego orzeszka:evil_lol: ? To było pytanie retoryczne...:cool1: Bo i tak wszyscy wiemy, ze nie:eviltong:
Oj mam, dlatego nie bede ciagna dalej tej nieprzecietnie blyskotliwej rozmowy:roll: Do widzenia:hand:
na prawde bardzo się cieszę :)
a ten spryt i cwaniarstwo bullowatycjh skądeś znam. To tak jak uczyłam moją Happy by nie wchodziła na łóżko. Cwaniara leżała wygięta i przednimi łapami opierała sie o łóżko. Wejść nie wchodziła. Dopiero jak wszyscy zasneli powolutku po cichutku wskakiwała pod kołdrę :evil_lol:
a jeszcze lepiej jak coś zwinie subtelnym cichaczem. Wchodzę kiedyś do kuchni a tam na środku stołu leży pusta miseczka w której wcześniej były orzeszki. Przez chwile zgupiałam i pomysłałam ,że koniec końców tych orzeszków tam nie wsypałam. patrzę na psy, grzecznie "śpią" , na stole żadnych psich śladów (myslę daria lecytyne se kup ty sklerotyczko ), dopiero jak podniosłam miseczke to soczysta ślina skapywala z jej dna :diabloti:
gdyby nie ślina żyłabym nadal w słodkiej nieświadomości i przeświadczeniu ,że pamięc mi szwankuje :evil_lol:
Gdańsk, Wały Piastowskie 11, bar piwny
W barakach tuż przy przystynku autobusowym w kierunku Dworca 2 bary ,,dla stoczniowców''.
Z beczki Gdańskie (2.6/0.5) i Specjal, w butelkach i w puszkach także inne (w większości z GZ KP i CO, choć są też produkty z Ambera).
Atmosfera 'męska', przy każdym stoliku pusty kontener na butelki, popielniczki z puszek od orzeszków, jest też część ogródkowa.
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część XI
Cytat:
Napisane przez rzyrafka
(Wiadomość 18604687)
No widzisz, jakoś w zeszłym roku próbowałam się przestawić na jedzenie co 3 godziny z zegarkiem w ręku (ponad tydzień to trwało)i przytyłam, bo nie dałam rady zmniejszyć tej jednorazowej dawki. Nawet jeśli zjadłam coś małego to za 10 minut dosłownie musiałam czymś jeszcze doładować. Jakoś sygnał o sytości dociera do mojego podwzgórza bardzo późno :(
Możliwe, że musiałabyś się po prostu przyzwyczaić i np. po 2-3 tygodniach zaczęłabyś odczuwać sytość szybciej a kg, które poszły up to by zleciały. Poza tym może ten + na wadze był spowodowany początkowo większą wagą jedzenia? :)
Ja już od x lat jem co 3 h bez zegarka w ręku, zegarek już mam w środku :) I tak sobie myślę, że byłoby super jakby przestały dla mnie istnieć słodycze :D i czokapiki duo :D bo np. czipsy, orzeszki solone, napoje gazowane w sumie dla mnie nie istnieją. nie przepadam za nimi i w ogóle nie kupuję już od mniej więcej 13 roku życia. Ale te słodycze.. :D
Ja dziś wyrzuciłam puste opakowanie po kallosie latte :) zużyłam dziś do końca, ale zamówiłam kilka dni temu kolejną, mam nadzieję, że jutro już będzie :)
Ładnie ubarwiona i dobrze się na tym zielonym tle prezentuje.
Leszku - ona pokazuje,że ma pusty brzuszek i parę orzeszków by zjadła :D
Weż przykład z Alka i noś zapłatę dla modelek.
Już odpisuję, przepraszam za przerwę. ;-P
Granatina, komplet jest bardzo pusty. Czcionkę umieszczaj bardziej pośrodku (niezbyt w górę, niezbyt w dół - nie chodzi o lewo czy prawo na sygnaturze), ta akurat mi się nie spodobała. Możesz spróbować z innymi. Ten komplet: 2,5/5.
dominika403, ciężko z tego obrazka o dobry zestaw, sygnatura mogłaby być jednak węższa, czcionka trochę inna i bardziej fantazyjna, z przezroczystością, by tak bardzo się nie odcinała. ^^ 2/5.
Black Sheep, oryginalnie i za to plus. Awatar jednak słaby, kadr główny w sygnaturce mógłby być węższy. No i czcionka... :> 3/5.
Ocelot., huhuhu, zapraszam z kolejnymi zestawami! Komplet bardzo dobry, awatary okej, sygnatury świetne, podoba mi się estetyka i oryginalność wykonania. Fajna czcionka. Coś sądzę, że kiedyś go "założę", daję 5/5. :-D
Dermar, delikatnie i estetycznie, ładny komplet, który przypadł mi do gustu. Bez kombinacji, a i tak prezentuje się dobrze. 4/5. :-)
Rasia., avatary okej, czekam koniecznie na sygnaturkę do faceta z papierosem. ^^ Do zestawu z chłopczykiem ze słuchawkami na uszach nie mogę mieć zastrzeżeń, bo wszystko ładnie i schludnie, jednak brakuje mi "tego czegoś", czego nie potrafię określić. Sygnatura bardzo ładna, ale i tak dam 4/5. ;> Drugi zdecydowane 5/5: cud, miód i orzeszki! Super sygnatura z ładnymi pędzlami, pierwszy awatar też rewelacyjny... No no, spodziewać się mogę tylko kolejnych dobrych prac. :-3
kacperowic, zacznę od jajka, które niby ładne, a zestaw dobrze wykonany, jednak nie podoba mi się. Biedne jajo jest ładne, ale nieprzystojne. :< 3/5, bo go nie założę. Kolej na komplet 1 - gość na obrazku bardzo dziwny, głównie przez oczy. Wykonanie dobre, 3,5/5. Zestaw II to cudowny obrazek! Ładne kadry, napis też okej, cóż... 5/5. ;-D
Nocciola, niii... Nie lubię tego odcieniu fioletu, awatar też jakoś niespecjalnie mi się spodobał, pędzle też źle dopasowane. :-( Próbuj dalej, próbuj, bo czekam, aż trafisz w mój gust. ^^ 2/5.
Tak się rozpisałam, a zapomniałam o najważniejszym :D
Jeśli dopadnie Cię głód, sięgnij albo po jakieś przekąski typu jabłko, brzoskwinka, marchewka, rabarbar itp., albo wypił szklankę lub dwie wody ;) Dostarczysz sobie dzięki temu zamiast pustych kalorii, witaminki i składniki mineralne :D
Przestrzegam przed sięganiem po orzeszki, paluszki czy słonecznik... Sama zapychałam się tym na potęgę, a dopiero wczoraj od dietetyka dowiedziałam się, że paczka mojego ulubionego prażonego słonecznika zawiera tyle kalorii, co moje dietetyczne śniadanko złożone z 3 kromek z szyneczką :D
Warto też zastąpić smalec czy margarynę, oliwą ;)
No i warto zdecydować się na jedzenie produktów pełnoziarnistych :) Dla przykładu ja polubiłam jogurty naturalne i smakowe z dodatkiem otrębów granulowanych :) (ostatnio reklamują w tv otręby Santi - jak dla mnie są świetne, kupuję śliwkowe, są pyszne i dzięki temu, że są wysokobłonnikowe, skutecznie zapychają tak, że nie czuję głodu :) Jeśli dorzucisz do tego szklankę wody, masz spokój na co najmniej 3 godz bez potrzeby sięgania po cokolwiek ;))
Polecam też chlebek Schulstad :) Zwłaszcza pełnoziarnisty!
Tu masz link do tego pieczywa :)
Schulstad
Ja jem Chleb Fitness Style ze śliwką :) Ma stosunkowo niewiele kcal, świetnie smakuje, zawiera masę błonnika a dzięki śliwkom poprawia przemianę materii i chroni przed zaparciami :) Fakt, że jest droższy od normalnego chleba, ale jest zdrowszy i niewiele trzeba go zjeść żeby zapełnić żołądek :)