Live For Speed by Michal 011093

Już nie ma dzikich plaż...
Puste plaże Juraty , zasnęły kosze już
Tylko facet zawiany , podpiera nosem klucz
Szarą płachtę gazety , unosi w górę wiatr
Dzisiaj nikt nie odczyta co nam donosił świat

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blus
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni

Ref :
Już nie ma dzikich plaż
Na których zbierałam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szłam
A mewy ósemki kreśliły , kreśliły
Już nie ma dzikich plaż
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikła twarz
I wielu przegrało swą młodość - swą młodość

Wsiadam w pociąg powrotny , ocieram jedną łzę
Ludzie są samotni , czy tego chcą czy nie
Patrzę w oczy jesieni , nad morzem stada chmur
Pejzaż moich nadziei , umyka mi spod kół

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blus
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni.



To ja tak,żeby dopełnić formalności

Już Nie Ma Dzikich Plaż

Puste plaże juraty , zasnęły kosze już
Tylko facet zawiany , podpiera nosem klucz
Szarą płachtę gazety , unosi w górę wiatr
Dzisiaj nikt nie odczyta co nam donosił świat

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni

Już nie ma dzikich plaż
Na której zbierałam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szłam
A mewy ósemki kreśliły , kreśliły
Już nie ma dzikich plaż
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikła twarz
I wielu przegrało swą młodość - swą młodość

Wsiadam w pociąg powrotny , ocieram jedną łzę
Ludzie są samotni , czy tego chcą czy nie
Patrzą w oczy jesieni , nad morzem stada chmur
Pejzaż moich nadziei , umyka mi z pod kół

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni

Jak rozumiem to było niedopatrzenie,żę tego ewergrina nikt tu nie umieścił;-)



christina- niestety, Karwia BYŁA spokojna. tak samo jak Jastrzębia w czasach mojego dzieciństwa, wcale nie tak zamierzchłego :(

teraz tylko Kuźnica mi została na spokojny urlop ;) ale w tym roku zdradzam ją na rzecz (darmowej) Juraty, na szczęście samego początku, więc na plaży będzie w miarę pusto (mam nadzieję).



Juz nie ma dzikich plaz
Puste plaze Juraty,zasnely kosze juz
Tylko facet,podpiera nosem klucz
Szara plachte gazety,unosi w gore wiatr
Dzisiaj nikt nie odczyta co nam doniosl swiat

Serce gryzie nostalgia,a dusze scina lod
W radiu spiewa Natalia,swoj czarny smetny blues
Hotel wolnych pokoi,w recepcji pajak spi
W torby skladam powoli,okruchy tamtych dni

Juz nie ma dzikich plaz
Na ktorej zbieralam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szlam
A mewy osemki kreslily,kreslily
Juz nie ma dzikich plaz
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikla twarz
I wielu przegralo swa mlodosc-swa mlodosc

Wsiadam w pociag powrotny,ocieram jedna lze
Ludzie sa samotni,czy tego chca czy nie
Patrze w oczy jesieni,nad morzem stada chmur
Pejzaz moich nadziei,umyka mi z pod kol.

Serce gryzie nostalgia a dusze scina lod
W radio spiewa Natalia,swoj czarny,smutny blues
Hotel wolnych pokoi,w recepcji pajak spi
W torby skladam powoli okruchy tamtych dni.



Irena Santor - Już nie ma dzikich plaż

"..."

Puste plaże Juraty , zasnęły kosze już
Tylko facet zawiany , podpiera nosem klucz
Szarą płachtę gazety , unosi w górę wiatr
Dzisiaj nikt nie odczyta co nam donosił świat

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni

Już nie ma dzikich plaż
Na której zbierałam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szłam
A mewy ósemki kreśliły , kreśliły
Już nie ma dzikich plaż
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikła twarz
I wielu przegrało swą młodość - swą młodość

Wsiadam w pociąg powrotny , ocieram jedną łzę
Ludzie są samotni , czy tego chcą czy nie
Patrzą w oczy jesieni , nad morzem stada chmur
Pejzaż moich nadziei , umyka mi z pod kół

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni

Już nie ma dzikich plaż
Na której zbierałam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szłam
A mewy ósemki kreśliły , kreśliły
Już nie ma dzikich plaż
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikła twarz
I wielu przegrało swą młodość - swą młodość

"..."

cudowne



"Już nie ma dzikich plaż.."- I. Santor
Puste plaże Juraty ,
zasnęły kosze już
Tylko facet zawiany ,
podpiera nosem klucz
Szarą płachtę gazety ,
unosi w górę wiatr
Dzisiaj nikt nie odczyta
co nam donosił świat

Serce gryzie nostalgia
a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia ,
swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi ,
w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli ,
okruchy tamtych dni

Ref :
Już nie ma dzikich plaż
Na której zbierałam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szłam
A mewy ósemki kreśliły , kreśliły
Już nie ma dzikich plaż
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikła twarz
I wielu przegrało swą młodość - swą młodość

Wsiadam w pociąg powrotny ,
ocieram jedną łzę
Ludzie są samotni ,
czy tego chcą czy nie
Patrzą w oczy jesieni ,
nad morzem stada chmur
Pejzaż moich nadziei ,
umyka mi z pod kół

Serce gryzie nostalgia
a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia ,
swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi ,
w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli ,
okruchy tamtych dni
Refr.
Już nie ma...



Morze.........
Ponieważ brakuje mi go ciągle więc :

Puste plaże juraty , zasnęły kosze już
Tylko facet zawiany , podpiera nosem klucz
Szarą płachtę gazety , unosi w górę wiatr
Dzisiaj nikt nie odczyta co nam donosił świat

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni

Już nie ma dzikich plaż
Na której zbierałam bursztyny
Gdy z psem do ciebie szłam
A mewy ósemki kreśliły , kreśliły
Już nie ma dzikich plaż
I barwnej kafejki przy molo
Nie jedna znikła twarz
I wielu przegrało swą młodość - swą młodość

Wsiadam w pociąg powrotny , ocieram jedną łzę
Ludzie są samotni , czy tego chcą czy nie
Patrzą w oczy jesieni , nad morzem stada chmur
Pejzaż moich nadziei , umyka mi z pod kół

Serce gryzie nostalgia a dusze ścina lód
W radiu śpiewa Natalia , swój czarny smętny blues
Hotel wolnych pokoi , w recepcji pająk śpi
W torby składam powoli , okruchy tamtych dni



Jeśli cisza i spokój to polecam końcówkę Jastarni, okolice Ośrodka
Exploris, koniec miasteczka i spory kawałek lasu do Juraty.
www.exploris.nocuj.com.pl
W samym Ośrodku nie byłam ale na forum coś o nim pisali.
Dość spokojnie jest też w Niechorzu, tu mogę polecić Ośrodek Kaprys
www.kaprys.ta.pl
Wspomniane już wcześniej Łazy też są bardzo spokojne, powiedzałabym
wręcz nudne ale najlepiej mieszkać albo na samym końcu i tam plaża
jest prawie pusta albo na początku od strony Unieścia, tam też jest
pusto na plaży i trochę lasu.
W Łazach dość spokojny Ośrodek w którym byłam z dzieciakami to Fresko
www.fresko.com.pl
Pozdrawiam. Ania



I bardzo dobrze że nie jeździcie do Juraty, przynajmniej jest pusto
i cała plaża dla siebie Także omijajcie ją dalej bo jest po
prostu okropna ))

A tak poważnie to właśnie Jurata jest cudowna, cała położona w
sosnowym lesie, nawet na plaży są zacienione miejsca żeby odpocząć w
cieniu sosny, czego w Jastarni nie uświadczysz.
Nuda faktycznie, ale po to tam jadę żeby nie słuchać
rozwrzeszczanych dzieciaków i oglądać kramików z tandetą.
Cisza, spokój, mało turystów, a co do cen... ja tam widziałam więcej
niż dwa sklepy i mięso też na pewno tam było, ale nie w samym
centrum tylko kawałek dalej w stronę Helu. I ceny też były normalne
zupełnie. Powiem więcej - jest tam taka fajna smażalnia gdzie ceny
są tylko nieznacznie wyższe (może o złotówkę na porcji frytek) - za
to nie oszukują tak jak w Jastarni - z góry się wie ile bedzie
kosztował obiad bo podają ci wagę ryby zanim ją zamówisz - a w
Jastarni już nie raz widziałam jak niektórzy doznawali szoku jak za
rybę z frytkami dla dwóch osób dostawali rachunek na 50-60 zł. W
Juracie z mężem płaciliśmy za taką samą rybę dla nas dwojga góra 30-
35 zł. I wiem co mówie bo jadłam i tam i tu.
Także bardzo fajnie że nie ma wrzeszczącej dzieciarni, kolonii,
smrodu smażalnii i hałaśliwego deptaka - ja tam jadę odpoczywać.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl