Live For Speed by Michal 011093

Najlepiej zacząć od wszelakich agencji pracy tymczasowej. Najbardziej znane w
Poznaniu to:
-Work Service (Półwiejska, obok sklepu TOTO)
-Aktiv Plus (też Półwiejska, wejście obok Rong Long Luck'a)
-Job Service (Zwierzynecka
-Adecco (są dwie: jedna na Mielżyńskiego, druga na Głogowskiej na wysokości
Parku Wilsona)

Oferują one przeważnie prace w marketach lub w rozmaitych fabrykach. Płacą od 4
do 6 zł za godzinę.



Jeśli nie zależy Ci specjalnie na zarobkach, to spróbuj w któreś z agencji pracy czasowej. Dwie największe (chociaż niekoniecznie najlepsze) w Poznaniu to Adecco (Ratajczaka) i Work Service (Półwiejska). Praca głównie fizyczna (pakowanie, sprzątanie, magazyny w marketach), stawki oscylują wokół 4 zł netto za godzinę.

Alternatywnie, w każdej gazecie lokalnej jest dość dużo ogłoszeń choćby od ludzi szukających roznosicieli ulotek... zwłaszcza zimą, bo wtedy nikt nie chce stać na mrozie.



Pamiętam, że za "moich czasów" korzystałem z Adecco i byłem zadowolony - miło i
profesjonalnie. Nie wiem gdzie teraz mają biuro w Poznaniu, kiedyś byli na
Ratajczaka. Oprócz tej jest jeszcze kilka działających w Poznaniu ale nazw nie
kojarze. Poszperaj też w necie, ofert dorywczej pracy jest pełno, agencje same
się ogłaszają:

poznan.szerlok.pl/praca/inne/oferta/praca-przy-inwentaryzacji-poznan_5251735564525532/



W związku z powyższym jeżeli Agencja Pracy Tymczasowej nie zawrze z
Panią kolejnej umowy obecna umowa o pracę ulegnie wygaśnięciu w
ostatnim dniu, na który została zwarta. Jeżeli zdecyduje się Pani
pójść na zwolnienie lekarskie od momentu wygaśnięcia umowy
świadczenie będzie wypłacane przez ZUS. Aby otrzymać zasiłek
macierzyński od ZUS do dnia rozwiązania musi mieć miejsce ciągłość
zwolnienia lekarskiego. W przypadku braku ciągłości zwolnienia
lekarskiego nie nabędzie Pani prawa do zasiłku macierzyńskiego.




EKSPERT
Sylwia Borysionek
absolwentka Politechniki Poznańskiej oraz Akademii Ekonomicznej


specjalista ds. rekrutacji

Adecco Poland sp. z o.o.
ulica Glogowska 51/3
60-738 Poznań
www.adecco.

Kto ma racje???



z tego co wiem, to agencje nie daja pracy na stale w markecie - raczej
na umowe zlecenie.
zglos sie do adecco albo jobman.pl
pozdro z Poznania



Wrocław do Polaków w Anglii: - Wracajcie

Michał Kokot 24-04-2006 , ostatnia aktualizacja 24-04-2006 20:07
GAZETA WYBORCZA


Z powodu boomu inwestycyjnego we Wrocławiu zaczyna brakować pracowników. Władze
miejskie chcą więc ściągnąć do kraju Polaków, którzy za chlebem wyjechali do
Anglii i Irlandii.


Choć we Wrocławiu bezrobocie nadal przekracza 10 proc., to w wielu zawodach jest
więcej ofert pracy niż chętnych. Brakuje przede wszystkim wysoko
wykwalifikowanych specjalistów z branży informatycznej i finansowej oraz
budowlańców: cieśli, zbrojarzy, malarzy i murarzy.

Wrocławskie firmy już ścigają się w ofertach dla specjalistów. Kuszą ich
rosnącymi płacami, możliwością szybkiego awansu i pracy w zagranicznych filiach.
Krzysztof Adamus z Adecco Poland, firmy pośredniczącej na rynku pracy, szacuje,
że za rok, półtora tylko w Warszawie będzie się zarabiać więcej niż we
Wrocławiu. Teraz lepiej jest jeszcze w Katowicach i Gdańsku.

Już teraz na Dolnym Śląsku płace rosną najszybciej w Polsce - o 6 proc. rocznie,
a w niektórych firmach budowlanych nawet o 20 proc. I mimo to brakuje ludzi. A
pracy będzie jeszcze więcej - tylko we Wrocławiu i pod miastem do 2008 roku
wielkie firmy zainwestują blisko 5,5 miliarda złotych. Będą potrzebowały 26
tysięcy pracowników. Skąd ich wziąć?

Krzysztof Adamus nie ma wątpliwości: - Musimy szukać poza Dolnym Śląskiem.

A dokładniej mówiąc za granicą, ponieważ wiele osób po wejściu Polski do Unii
Europejskiej wyjechało do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Władze Wrocławia
wymyśliły więc, że ściągną ich z powrotem. Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju
Aglomeracji Wrocławskiej: - Z naszą kampanią będziemy starali się dotrzeć przede
wszystkim do ludzi młodych. Startujemy we wrześniu.

Nie chodzi wyłącznie o byłych wrocławian, ale o mieszkańców całej Polski. Tych
przedstawiciele Wrocławia będą zachęcać dobrą pracą i niższymi kosztami
utrzymania niż np. w Poznaniu i Krakowie.

Panczyj nie ma złudzeń, że przekona do powrotu tych, którzy odnieśli sukces.
Bardziej liczy na wykształconych emigrantów, którym za granicą nie udało się
znaleźć satysfakcjonującej pracy: - Na przykład doktoranta, który pracuje na
zmywaku.

Polacy będą namawiani do powrotu podczas spotkań organizowanych w kościołach, na
dyskotekach i modnych klubach. W tych ostatnich specjalnie dla Polaków ma grać
wrocławski zespół Miloopa. Na ulicach zawisną billboardy, namawiające Polaków do
osiedlenia się we Wrocławiu.

Urzędnicy nie chcą się wypowiadać, ile osób spodziewają się ściągnąć do
Wrocławia. Na razie nie wiedzą również, ile dostaną pieniędzy na akcję. Wiadomo
jednak, że celami kampanii będą metropolie: Londyn i Dublin, w których mieszka
najwięcej młodych Polaków. Paweł Panczyj wspomina również o Birmingham i Szkocji.

Sebastian Mikosz, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych nie kryje
zachwytu z pomysłu Wrocławia na reklamę. - W ten sposób władze miasta
uwiarygadniają się w oczach inwestorów, bo pokazują, że spełniają dane im
obietnice. Życzyłbym sobie, żeby w innych miastach myślano podobnie o gospodarce.



rodacy wracajcie do ojczyzny-trwa akcja werbunkowa
z gazety.pl
Wrocław ściąga polskich pracowników z... Anglii
Michał Kokot, Wrocław 26-04-2006, ostatnia aktualizacja 25-04-2006 23:52

Wrocław chce ściągać do kraju Polaków, którzy za chlebem wyjechali do Anglii
i Irlandii.


Na ulicach Londynu zawisną billboardy namawiające Polaków do osiedlenia się
we Wrocławiu. Planowane są też spotkania z Polakami w kościołach, dyskotekach
i modnych klubach.

Głównym punktem akcji ma być organizowany 10 września festiwal w londyńskiej
dzielnicy Ealing Common, gdzie mieszka ok. 30 tysięcy Polaków. - Damy
ogłoszenia w lokalnej prasie. Szacujemy, że przyjdzie co najmniej 20 tys.
osób - mówi Jerzy Szegidewicz, dyrektor oddziału Polskiej Organizacji
Turystycznej w Londynie, która współpracuje z miastem.

Wrocław zdecydował się na taką akcję, bo z powodu boomu inwestycyjnego w
mieście zaczyna brakować pracowników. Choć bezrobocie nadal przekracza tu 10
proc., to w wielu zawodach jest więcej ofert pracy niż chętnych. Brakuje
specjalistów z branży informatycznej i finansowej oraz cieśli, zbrojarzy,
malarzy i murarzy.

A pracy będzie jeszcze więcej - tylko we Wrocławiu i pod miastem do 2008 roku
wielkie firmy zainwestują blisko 5,5 miliarda złotych. Będą potrzebowały 26
tysięcy pracowników.

Wrocławscy urzędnicy liczą na wykształconych emigrantów, którzy za granicą
nie realizują się zawodowo. - Na przykład na doktoranta, który pracuje "na
zmywaku" - mówi Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji
Wrocławskiej.

Na zmywaku można zarobić ok. 800 funtów tygodniowo, czyli ok. 4500 zł.

Kacper Cecota skończył we Wrocławiu dziennikarstwo i filologię romańską. W
ubiegłym roku wyjechał do Anglii i pracuje jako kelner w restauracjach: -
Gdybym tylko miał ofertę pracy w swoim zawodzie za 2 tysiące złotych, nie
wahałbym się wrócić do Wrocławia. Nie powstrzyma mnie to, że tu mogę zarobić
więcej. Anglicy szukają głównie taniej siły roboczej w zawodach, których sami
nie chcą wykonywać. Jako tłumacz nigdy nie dostanę tu pracy.

Głównymi celami kampanii będą metropolie - Londyn i Dublin, w których mieszka
najwięcej młodych Polaków. Kampania ma trafiać nie tylko do byłych
wrocławian. Miasto będzie zachęcać dobrą pracą i niższymi kosztami utrzymania
niż np. w Poznaniu i Krakowie. Jeżeli ktoś myśli o własnym biznesie,
wrocławscy urzędnicy doradzą mu, jak założyć firmę i zdobyć na nią korzystny
kredyt.

Wrocławskie firmy już teraz ścigają się w ofertach dla specjalistów. W całej
Polsce kuszą ich rosnącymi płacami, możliwością szybkiego awansu i pracy w
zagranicznych filiach. Krzysztof Adamus z Adecco Poland, firmy pośredniczącej
na rynku pracy, szacuje, że za rok, półtora tylko w Warszawie będzie się
zarabiać więcej niż we Wrocławiu. Teraz lepiej jest jeszcze w Katowicach i
Gdańsku.

Legalnie w Wlk. Brytanii pracuje 205 tys. Polaków. Z raportu brytyjskiego
ministerstwa spraw wewnętrznych wynika, że szybko ich przybywa. W drugiej
połowie 2004 r. do legalnej pracy w Anglii wyjechało 51 tys. Polaków, a w
drugiej połowie 2005 r. już 72 tys. Tuż po wejściu do UE pracowaliśmy głównie
w gastronomii. Teraz najwięcej osób pracuje w administracji i marketingu - 63
tys., a w gastronomii - 45 tys.

W Irlandii wg szacunków ambasady pracuje ok. 80 tys. Polaków.

RODACY WRACAJCIE DO SIEBIE, DO OJCZYZNY, DO MATKI, DO POLSKI!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl