Live For Speed by Michal 011093

" />Firma, w której pracowałem dzięki agencji pośrednictwa pracy Adecco Poznań, wystawiła mi całkowicie niezgodne ze stanem rzeczywistym opinie działające in minus mojej osobie. Komunikacja między firmą a pośredniakiem odbywała się drogą mailową także nie mam żadnego dowodu rzeczwego na to wszystko.



Wrocek jak zwykle milo zaskakuje
tu kolejna calkiem ciekawa inicjatywa ich ( co prawda wynikajaca z potrzeb itd itd ) ale mimo wszsytko , takie inicjatywy beda procentowac w przyszlosci

Wrocław do Polaków w Anglii: - Wracajcie

Wrocław liczy na wykształconych emigrantów, którym za granicą nie udało się znaleźć satysfakcjonującej pracy

Z powodu boomu inwestycyjnego we Wrocławiu zaczyna brakować pracowników. Władze miejskie chcą więc ściągnąć do kraju Polaków, którzy za chlebem wyjechali do Anglii i Irlandii

Choć we Wrocławiu bezrobocie nadal przekracza 10 proc., to w wielu zawodach jest więcej ofert pracy niż chętnych. Brakuje przede wszystkim wysoko wykwalifikowanych specjalistów z branży informatycznej i finansowej oraz budowlańców: cieśli, zbrojarzy, malarzy i murarzy.

Wrocławskie firmy już ścigają się w ofertach dla specjalistów. Kuszą ich rosnącymi płacami, możliwością szybkiego awansu i pracy w zagranicznych filiach. Krzysztof Adamus z Adecco Poland, firmy pośredniczącej na rynku pracy, szacuje, że za rok, półtora tylko w Warszawie będzie się zarabiać więcej niż we Wrocławiu. Teraz lepiej jest jeszcze w Katowicach i Gdańsku.

Już teraz na Dolnym Śląsku płace rosną najszybciej w Polsce - o 6 proc. rocznie, a w niektórych firmach budowlanych nawet o 20 proc. I mimo to brakuje ludzi. A pracy będzie jeszcze więcej - tylko we Wrocławiu i pod miastem do 2008 roku wielkie firmy zainwestują blisko 5,5 miliarda złotych. Będą potrzebowały 26 tysięcy pracowników. Skąd ich wziąć?

Krzysztof Adamus nie ma wątpliwości: - Musimy szukać poza Dolnym Śląskiem.

A dokładniej mówiąc za granicą, ponieważ wiele osób po wejściu Polski do Unii Europejskiej wyjechało do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Władze Wrocławia wymyśliły więc, że ściągną ich z powrotem. Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej: - Z naszą kampanią będziemy starali się dotrzeć przede wszystkim do ludzi młodych. Startujemy we wrześniu.

Nie chodzi wyłącznie o byłych wrocławian, ale o mieszkańców całej Polski. Tych przedstawiciele Wrocławia będą zachęcać dobrą pracą i niższymi kosztami utrzymania niż np. w Poznaniu i Krakowie.

Panczyj nie ma złudzeń, że przekona do powrotu tych, którzy odnieśli sukces. Bardziej liczy na wykształconych emigrantów, którym za granicą nie udało się znaleźć satysfakcjonującej pracy: - Na przykład doktoranta, który pracuje na zmywaku.

Polacy będą namawiani do powrotu podczas spotkań organizowanych w kościołach, na dyskotekach i modnych klubach. W tych ostatnich specjalnie dla Polaków ma grać wrocławski zespół Miloopa. Na ulicach zawisną billboardy, namawiające Polaków do osiedlenia się we Wrocławiu.

Urzędnicy nie chcą się wypowiadać, ile osób spodziewają się ściągnąć do Wrocławia. Na razie nie wiedzą również, ile dostaną pieniędzy na akcję. Wiadomo jednak, że celami kampanii będą metropolie: Londyn i Dublin, w których mieszka najwięcej młodych Polaków. Paweł Panczyj wspomina również o Birmingham i Szkocji.

Sebastian Nikosz, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych nie kryje zachwytu z pomysłu Wrocławia na reklamę. - W ten sposób władze miasta uwiarygadniają się w oczach inwestorów, bo pokazują, że spełniają dane im obietnice. Życzyłbym sobie, żeby w innych miastach myślano podobnie o gospodarce.



" />Wrocław do Polaków w Anglii: - Wracajcie

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 03932.html


"> Wrocław do Polaków w Anglii: - Wracajcie

Michał Kokot 25-04-2006 , ostatnia aktualizacja 25-04-2006 13:50

Z powodu boomu inwestycyjnego we Wrocławiu zaczyna brakować pracowników. Władze miejskie chcą więc ściągnąć do kraju Polaków, którzy za chlebem wyjechali do Anglii i Irlandii


Choć we Wrocławiu bezrobocie nadal przekracza 10 proc., to w wielu zawodach jest więcej ofert pracy niż chętnych. Brakuje przede wszystkim wysoko wykwalifikowanych specjalistów z branży informatycznej i finansowej oraz budowlańców: cieśli, zbrojarzy, malarzy i murarzy.

Wrocławskie firmy już ścigają się w ofertach dla specjalistów. Kuszą ich rosnącymi płacami, możliwością szybkiego awansu i pracy w zagranicznych filiach. Krzysztof Adamus z Adecco Poland, firmy pośredniczącej na rynku pracy, szacuje, że za rok, półtora tylko w Warszawie będzie się zarabiać więcej niż we Wrocławiu. Teraz lepiej jest jeszcze w Katowicach i Gdańsku.

Już teraz na Dolnym Śląsku płace rosną najszybciej w Polsce - o 6 proc. rocznie, a w niektórych firmach budowlanych nawet o 20 proc. I mimo to brakuje ludzi. A pracy będzie jeszcze więcej - tylko we Wrocławiu i pod miastem do 2008 roku wielkie firmy zainwestują blisko 5,5 miliarda złotych. Będą potrzebowały 26 tysięcy pracowników. Skąd ich wziąć?

Krzysztof Adamus nie ma wątpliwości: - Musimy szukać poza Dolnym Śląskiem.

A dokładniej mówiąc za granicą, ponieważ wiele osób po wejściu Polski do Unii Europejskiej wyjechało do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Władze Wrocławia wymyśliły więc, że ściągną ich z powrotem. Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej: - Z naszą kampanią będziemy starali się dotrzeć przede wszystkim do ludzi młodych. Startujemy we wrześniu.

Nie chodzi wyłącznie o byłych wrocławian, ale o mieszkańców całej Polski. Tych przedstawiciele Wrocławia będą zachęcać dobrą pracą i niższymi kosztami utrzymania niż np. w Poznaniu i Krakowie.

Panczyj nie ma złudzeń, że przekona do powrotu tych, którzy odnieśli sukces. Bardziej liczy na wykształconych emigrantów, którym za granicą nie udało się znaleźć satysfakcjonującej pracy: - Na przykład doktoranta, który pracuje na zmywaku.

Polacy będą namawiani do powrotu podczas spotkań organizowanych w kościołach, na dyskotekach i modnych klubach. W tych ostatnich specjalnie dla Polaków ma grać wrocławski zespół Miloopa. Na ulicach zawisną billboardy, namawiające Polaków do osiedlenia się we Wrocławiu.

Urzędnicy nie chcą się wypowiadać, ile osób spodziewają się ściągnąć do Wrocławia. Na razie nie wiedzą również, ile dostaną pieniędzy na akcję. Wiadomo jednak, że celami kampanii będą metropolie: Londyn i Dublin, w których mieszka najwięcej młodych Polaków. Paweł Panczyj wspomina również o Birmingham i Szkocji.

Sebastian Nikosz, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych nie kryje zachwytu z pomysłu Wrocławia na reklamę. - W ten sposób władze miasta uwiarygadniają się w oczach inwestorów, bo pokazują, że spełniają dane im obietnice. Życzyłbym sobie, żeby w innych miastach myślano podobnie o gospodarce.


Komentarz

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3303938.html


">Komentarz

Izabella Młynarczyk 24-04-2006 , ostatnia aktualizacja 24-04-2006 20:09

Wracajcie do domu


Pomysł władz Wrocławia, aby ściągnąć polskich pracowników z zagranicznych saksów do kraju, jest znakomity. I to nie tylko dlatego, że to precedens w skali kraju, a może nawet Europy. I nie tylko dlatego, że pokazuje, jak dynamicznie rozwija się nasze miasto - tu mamy pracę dla robotników i inteligencji. Ten pomysł to świetna promocja Wrocławia. I nawet jeśli nie zaleje nas fala powracających emigrantów, to w Londynie i Dublinie na pewno nas pozytywnie zapamiętają.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl