Live For Speed by Michal 011093

M.Kamiński rozpoczął misję .
CBŚ aresztowała byłego prezesa Agencji Mienia Wojskowego - bańka łapówki za
odsprzedaż działki w Gorzowie Wlkp. - to jest dopiero przekręt.Ciekawe, czy
wyjasnia sie odsprzedaże mieszkań z A.M.W w Warszawie - chyba nie muszę
przypominać , któ sie "załapał" na wykup wojskowych mieszkań po "śmiesznych"
cenach .

"Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć dobrze
spojrzeć" /Camille~Pissarro/



CBA wytropiło, że w wojsku robią przekręty
To wszystko jest takie żenujące. Wiadomo nie od dziś, że instytucje jak wyżej
oraz Agencje Mienia Wojskowego, Wojskowe Administracje Koszar to organizacje
przestępcze. Nie tak dawno przecież głośno było wokół płk W.S. byłego dyrektora
AMW w Gorzowie Wlkp. "Procedury" i zjawiska opisane w artykule nie są niczym
nowym. Przetargi na cokolwiek dla wojska zawsze wiązały się z korupcją ( np.
dostawy żywności). Zresztą widać jak wspaniale urządzeni są już niektórzy
emerytowani szefowie tych instytucji....Nic nowego. Ktoś się komuś bardzo
naraził, że ten układ wypłynął



"Prokuratura Okręgowa - Wydział VI. W nawiązaniu do wcześniejszych
informacji o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w sprawie przeciwko
byłemu Prezesowi Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie i Dyrektorowi
Oddziału Terenowego Agencji w Gorzowie Wlkp. i innym informujemy, że
Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. wyrokiem z dnia 19 lutego 2008 r.
skazał między innymi byłego Prezesa AMW w Warszawie uznając go za
winnego popełnienia zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów
polegających na kilkakrotnym przyjęciu korzyści majątkowej o
znacznej wartości i za to wymierzył mu karę łączną 2 lat i trzech
miesięcy pozbawienia wolności oraz karę łączną grzywny 400 stawek po
100 zł.

Nadto Sąd orzekł tytułem przepadku korzyści majątkowej pochodzącej z
przestępstwa kwotę 204.200 zł.

Dyrektor Oddziału Terenowego AMW, który ujawnił korupcyjny proceder
swojego przełożonego został skazany tym wyrokiem na karę łączną 2
lat pozbawienia wolności z warunkowym zwieszeniem jej wykonania na
okres 3 lat tytułem próby oraz karę łączną grzywny 400 stawek po 50
zł.

Nadto Sąd orzekł tytułem przepadku korzyści majątkowej pochodzącej z
przestępstwa kwotę 125.800 zł.

Wyrok ten jest prawomocny./ap"


ale chyba nie za to, że ujawnił korupcyjny proceder przełożonego?
;)


www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=3&ida=3162










Coś mi się wydaje, że felieton Piotra Dębickiego jest raczej hymnem pochwalnym
na cześć Prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, niż jakąś krytyką, czy insynuacją.

Bo tak. Do Hitlera Pana Prezydenta Gorzowa nie można w żaden sposób porównać.
Ani nie wywołał wojen, ani nigdy nie dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości.
Jak znam Prezydenta, podejrzewam, że nigdy w życiu nie popełnił jakichkolwiek
przestępstw. Może jedynie dopuścił się, lekkiego wykroczenia i złamania prawa,
ale i to trzeba by było najpierw mu udowodnić. Jeśli rzeczywiście z pieniędzy
miejskich dał łapówkę dla zarządzających Agencją Mienia Wojskowego ... ? Jeśli
otrzymał tą drogą dla miasta ogromne obszary miejskie, które Gorzów Wlkp. teraz
wykorzysta dla swojego jeszcze większego rozkwitu, to takie wykroczenie, winno
być mu uznane za uczynek o małej, a może wręcz żadnej szkodliwości społecznej.
To raczej ci, co tę łapówkę żądali i przyjęli, winni dzisiaj być osądzani i ją
miastu zwrócić z procentem. Miasto dzięki takiej łapówce jedynie skorzystało.

Zatem do kogo Pan Piotr Dębicki miał w zamiarze porównywać Pana Prezydenta
Tadeusza Jędrzejczaka. Myślę, że został już jedynie na placu boju Franklin
Delano Roosevelt, były Prezydent Stanów Zjednoczonych. Czyżby zatem Pan Piotr
Dębicki sugerował, że tak bardzo zasłużony człowiek dla Gorzowa, jak Tadeusz
Jędrzejczak, z jego ogromnym dorobkiem i doświadczeniem w zarządzaniu, byłby
człowiekiem niewykorzystanym, gdyby teraz nie został Wojewodą lub Marszałkiem
Województwa Lubuskiego. Skoro tyle dobrego potrafił zdziałać na rzecz miasta,
ile potrafiłby zdziałać i osiągnąć na rzecz całego województwa. Nie zapomnijmy,
że swego czasu był także kiedyś posłem. Może Pan Piotr Dębicki posunął się też
dalej ze swoimi pomysłami i porównując Prezydenta Jędrzejczaka do Prezydenta
Roosevelta, sugeruje, czy nie warto naszego Prezydenta Miasta wypromować, jak
Roosevelta, na Prezydenta kraju ... ? Dobra robota Panie Piotrze. Ale to chyba
jeszcze byłoby za wcześnie na to. Najpierw niechby chociaż został Marszałkiem
albo Wojewodą. Jeśli się wykaże pomyślimy, co dalej ... Ale z pana podlizuch
Panie Piotrze. Nawet się tego nie spodziewałem po Panu. Cicha woda brzegi rwie.



wklejam, by nie zniknelo
ABW zatrzymała prezydenta Gorzowa

Artur Brykner, Gorzów Wielkopolski 22-10-2004, ostatnia aktualizacja 21-10-2004
19:34

Prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak od czwartku jest podejrzanym w aferze
korupcyjnej, w którą zamieszani są miejscy urzędnicy i szefowie firm budowlanych

Funkcjonariusze ABW zatrzymali Tadeusza Jędrzejczaka (byłego posła SLD i
obecnego prezydenta Gorzowa) wczoraj o godz. 7. Szczecińska prokuratura
przesłuchuje go w charakterze podejrzanego. - Zatrzymanie ma związek ze sprawą
dotyczącą działalności gorzowskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Inżynieryjnego
(PBI) - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Anna Gawłowska-Rynkiewicz.

Postępowanie dotyczy doprowadzenia do upadłości PBI, niegospodarności,
przyjmowania i wręczania łapówek oraz fałszowania dokumentów. Jednym z wątków
śledztwa jest m.in. finansowanie przez przedsiębiorstwa budowlane kampanii
wyborczych SLD w mieście.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta", prokuratura może zarzucić
Jędrzejczakowi przestępstwo polegające na wyrządzaniu szkody majątkowej przez
nadużycia lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, za co grozi kara od
trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. - Po przesłuchaniu prokurator
zdecyduje, czy złoży wniosek do sądu o tymczasowy areszt prezydenta, czy go
zwolni za lub bez poręczenia majątkowego - dodaje rzecznik prokuratury.

W śledztwie zatrzymano już 12 osób. Wśród nich jest były prezes Agencji Mienia
Wojskowego, którego prokuratura podejrzewa o wzięcie 300 tys. łapówki za
załatwienie fikcyjnego kontraktu na 2 mln zł w Gorzowie.



Mordercy w Al-Zubeir !

Gazeta Środkowoeuropejska
Duży Format
Wysokie Obcasy


Kraj
Wiadomości lokalne
Świat
Unia Europejska
Gospodarka
Sport
Kultura
Nauka
Fotografie
Szkoła z klasą

Na papierze

Pierwsza strona Gazety Wyborczej




Ogłoszenia

Automoto
Praca
Nieruchomości



Serwisy regionalne

Warszawa
Białystok
Bydgoszcz
Częstochowa
Gorzów Wlkp.
Katowice
Kielce
Kraków
Lublin
Łódź
Olsztyn
Opole
Płock
Poznań
Radom
Rzeszów
Szczecin
Toruń
Trójmiasto
Wrocław
Zielona Góra




Usługi

Archiwum
Prenumerata
Newslettery




O Gazecie Wyborczej

Redakcja
Reklama w Gazecie
Ogłoszenia
Nekrologi
Wydania lokalne
Dodatki tematyczne
O firmie
Napisz do nas



Gazeta.pl > Gazeta Wyborcza > Depesze PAP Sobota, 5 kwietnia 2003





Brytyjczycy odkryli setki ciał w pobliżu Al-Zubeir - agencja


(PAP) 05-04-2003, ostatnia aktualizacja 05-04-2003 12:36

5.4.Londyn - Wojska brytyjskie znalazły w sobotę setki ciał w porzuconej
bazie wojskowej w pobliżu Al-Zubeir, na południu Iraku - poinformował
korespondent brytyjskiej agencji prasowej Press Association Szczątki ludzkie,
w strzępach wojskowych mundurów, umieszczone były w plastikowych workach i
otwartych trumnach. Ciała są obecnie badane i mogą być dowodem okrucieństw
popełnianych przez reżim iracki - według AP

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii, zapytane w tej sprawie, nie mogło
potwierdzić informacji o odnalezieniu ciał. (PAP)

Gdze sa ci wszyscy co byli przeciw wojny...milcza...
Zwloki ofiar sa juz od dawna...duzo czszek maja dziury w glowie od strzelenia.
Zamiast pochowac, te zwloki ofiar przez lata leza w skrzyniach...
Nie maja wcale honoru nawet dla zmarlych..



Lotnisko czy pastwisko?
24 Stycznia 2005
Lotnisko albo pastwisko
Rozmowa z ANDRZEJEM BOCHEŃSKIM, marszałkiem lubuskim

ANDRZEJ BOCHEŃSKI
ma 53 lata. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie
Wlkp. o specjalności administracja oraz Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Szczecińskiego. Ma żonę i troje dzieci.

- Będą latać samoloty z Babimostu, czy nie?

- Dowiemy się tego w połowie lutego. Na razie powstał czteroosobowy zespół,
który sprawdzi, czy jest sens powołania spółki prowadzącej lotnisko i loty. Te
osoby to przedstawiciele ministerstwa infrastruktury, LOT-u, Agencji Mienia
Wojskowego i Portów Lotniczych. Czyli właściciele i administratorzy lotniska.
Wicemarszałek Edward Fedko będzie dostarczać zespołowi informacji.


- Skoro powstał zespół, to albo nikt nie chce podjąć decyzji, albo trzeba
znaleźć wytłumaczenie odmowy.

- Tak się potocznie mówi, ale w tym przypadku jest duża różnica interesów i
zdań między stronami.


- Kto jest przeciwko lotom?

- LOT. Chociaż mamy w swoich dokumentach ich deklarację, że od maja loty mogą
być wznowione, na czwartkowym spotkaniu w ministerstwie usłyszeliśmy, że firma
nie jest zainteresowana startami z Babimostu. Prawdopodobnie nie mają małego
samolotu, który obsługiwałby tę linię, a kursy dużej maszyny nie opłacają się.


- Po co więc te dyskusje, spółki, skoro nie ma samolotów, które mogłyby tam
lądować?

- Są inni przewoźnicy. Wicemarszałek Fedko rozmawiał z przedstawicielami firm
lotniczych, jest też oferta firmy Jet skierowana do LOT-u. Jet pyta czy będą
obsługiwać tę linię, czy nie, ponieważ oni są zainteresowani.


- A są klienci do tych samolotów? Z tego co pamiętam, tylko posłowie i
urzędnicy...

- W Polsce nie wszyscy są przyzwyczajeni do korzystania z połączeń lotniczych,
ale to się zmienia. I warto poczekać kilka lat na zmianę naszych
przyzwyczajeń, bo dzięki temu uratujemy majątek lotniska i prestiż naszego
regionu.


- Czekać, dopłacając z kasy samorządów.

- Tak. Spółka miałaby jednak prowadzić marketing i reklamować połączenia. W
efekcie byłoby to opłacalne, m.in. z powodów biznesowych. Nie mówiąc już o
utrzymaniu miejsc pracy na lotnisku i samego obiektu, którego wartość to ok.
22 mln zł. Na powstaniu spółki zależy też Portom Lotniczym i Agencji Mienia
Wojskowego.


- Ale ich przedstawiciele mogą w efekcie stwierdzić, że nie opłaci im się ta
spółka. Co wtedy?

- Wtedy koniec marzeń o lotach z Babimostu. Prosiliśmy ministra, by decyzja ta
w końcu zapadła. Ile można na nią czekać? Jeśli będzie zgoda na spółkę,
będziemy ją zakładać. Jeśli nie, musimy zgodzić się na to, że lotnisko
zarośnie trawą.


- To kiedy będzie ten wyrok?

- 15 lutego.


- Dziękuję.



ALICJA BOGIEL
(68) 324 88 46
abogiel@gazetalubuska.pl

Lektura artykułu musiskłaniac do zaastanowienia: czy i komu jest potrzebne to
lonisko? Na ul pilsudskiego mozna zobaczyć drgowskaz, który inforuje: "Port
lotniczy - 80km"
Biorąc pod uwagę stan dróg łączących Żagań z "lubuską stolycą" można założyć,
że czas dojazdu może wynosić prawie dwie godziny (i tak jest - sprawdziłem!)
Trzeba być na miejscu conajmniej godzinę przed odlotem, czas trwania lotu do
stolicy (tej prawdziwej) to prawie 2h, licząc odprawę po przylocie i dojazd do
centum okazuje się, że na to samo wychodzi podróż samochodem, a o ile taniej!
Moim zdaniem potrzeba posiadania tego "portu lotniczego" wynika z chęci
budowania wielkomiejskiego wizerunku "lubuskiej stolycy" a nie z faktycznych
potrzeb. A może się mylę?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl