Live For Speed by Michal 011093


Twoje sporty byly to sporty indywidualne. Moze odczuwasz wew brak
doswiadczenia w "kooperacji w rywalizacji"? ;)


teoria ciekawa...

W wieku ok lat 25-30 nagle dostali popędu do tanczenia. Niektorzy


no kiedys trzeba sie nauczyc tanczyc na swoje wesele :) Sam nigdy bym sie
nie zapisal na takie "atrakcje", co wiecej, przez pierwszych kilka spotkan
bylem niezadowolony i odliczalem ile razy jeszcze bede sie tam musial
pojawic. A potem juz bylo coraz lepiej. Teraz wszystkich zachecam.

Nieszkodliwe hople sa fajne ;) .


a fajne fajne!




On Sun, 01 Jan 2006 01:52:13 +0100, Kira wrote:
Re to: Marek M [Sun, 1 Jan 2006 00:19:53 +0100]:

|  2005 za to ze byl totalnie do bani.
|  2006 ze nic nie zapowiada ze bedzie lepszy.

A ja nie!


Ja też nie!


Wazelinuję 2005 za nową firmę, powroty, rewelacyjne
wakacje w środku i przepiękny śnieg na koniec - no i
rzecz jasna za senność, zmęczenie, mdłości i takie
tam inne atrakcje :)


A ja za pracę w obecnej firmie, za wspaniałe wesele mojej Siostry, za
wakacje z pełnym tygodniowym urlopem, za fajne imprezy, za to że zdałem
kilka egzaminów certyfikacyjnych, za to że mieszkanie kupiłem i za to że po
prostu był fajowy :)


Wazelinuję też z góry 2006 za wyraźnie rysujące się
już porządne dochody, delikatną sugestię wyluzowania
tempa życia na jakiś czas i przyspieszenia go chwilę
później - i od razu za KONIEC tych cholernych spaczy
i mdłości ;P


Ja plany jakoweś już mam ale nie będę zdradzał jakie bo nie chcę zapeszać
:)


Mi tam dobrze, a Wy sobie dalej narzekajcie :)


Dokładnie tak - marudom i czarnowidzom mówimy stanowcze "nie" !


Kira z Pędrakiem ale bez szampana ;)


A zapomniałbym - dla roku 2005 wazelinka za Dziecko mojej Siostry. W
czerwcu będziecie mogli mi mówić "wuju" :)



Ma jaja ( acz obrzezane) .Robi antysemitów w bambuko az miło. Podejrzewam
nawet, że jego ojciec mógł nie byc komunistą a Paletyńczyków zabija w
samoobronie.

U nas ( w zywieckiem) przed wojna wynajmowali takich zydów na wesela- powaga ,
sa badania etnograficzne- taka atrakcja. Dziadek opowiadał, że to fajne chłopy
były- prawdziwe jajcarze.



A mnie się wszystko (no, prawie ) podoba i chciałabym być na
ślubie i weselu u Pauli i Mikołaja. Mam nadzieję, że będzie chociaż
relacja i foto z imprezy
Bardzo rzadko chodzę na wesela i nigdy nie widziałam tylu atrakcji.
Bardzo chętnie bym je sobie chociaż obejrzała. Te fontanny, armaty,
kwartety itd. To jest nowość (dla mnie) i cieszyłabym się na takie
przyjęcie. Może niektóre są fajne, może niektóre to kicz czy
niewypał, ale warto przekonać się o tym na własnej skórze.
Bedzie się dużo działo fajnych, ciekawych rzeczy i nie będzie
sztampowo - stół-parkiet-parkiet-stół. Będą jakieś przerywniki,
zaplanowane i przemyślane. Tylko nie wiem, czy dobrym pomysłem
będzie informować o wszystkim gości, bo traci się ten fajny moment
zaskoczenia
Skumulowanie tych wszystkich pomysłów w jednym miejscu tj. tym wątku
może powodować wrażenie, że jest tego za dużo, że program jest
przeładowany atrakcjami, że goście dostaną oczopląsu od nadmiaru
wrażeń, ale przecież wszystko będzie rozłożone w czasie i nie
wszystko będzie w jednej chwili.
Przez najbliższe dwa lata na pewno cały program będzie ewoluować i
się zmieniać. Zia, być może, trochę dojrzeje, trochę dostanie po
łapkach od życia (oby nie), i niektóre pomysły wypadną a inne
wskoczą na ich miejsce. Ja trzymam kciuki za wspaniały ślub i wesele
młodych, kochających się ludzi, którzy nie boją się przekuć swoją
fantazję w rzeczywistość

ps
Jednak nie omieszkam skrytykować czasem tego i owego. Aż tak dobra
to nie jestem



To ja ci serio odpowiem. Jest kilka powodów.
- Nie mamy konkursów, więc to jest coś zamiast.
- Bo tak jak i my tak i nasi goście chcą, żeby coś takiego było.
- Bo wszyscy lubią jak się dużo dzieje
- Bo żeby nasze wesele to było coś więcej niż dobra kolacja i fajna
muzyka(ponieważ na fajne kolację i do klubu/czy na jakieś koncerty
wychodzimy więc nie jest to żadną atrakcją)
- Bo mój niespokojny duch nie daję mi spokoju.
- Bo to jedna z niewielu okazji w życiu, żeby móc sobie na coś
takiego pozwolić
-Bo tak jak i my i nasi goście uważamy, że na weselu ma się coś
dziać.
- Bo to największa i najfajniejsza impreza jaką się w życiu
organizuję
- Bo dlaczego nie?
I tak jak już napisałam, ze wszystkich pomysłów które się pojawiły i
pewnie jeszcze pojawią, wybierzemy kilka a nie będziemy mieć
wszystko.



To nie tak, że nie potrafimy się dobrze bawić, potrafimy. Wiesz
dobrą zabawą jest np. pójście całą paczką na fajną kolację a potem do
klubu i nikt wtedy żadnych atrakcji nie wymaga ale to mamy jakby "na co
dzień" więc na wesele które powinno być szczególne chcemy zapewnić
jeszcze coś żeby dobra zabawa zamieniła się w wyśmienitą zabawę. No
jasne, jest dużo fajnych imprez, np. 18 była super, studiówka też,
juwenalia też zawsze są ciekawe, ale wesele to taka nasza impreza.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl