Live For Speed by Michal 011093

Iluvatar fajny avatar masz... wzięty z pulpitu, prawda?

a co do samej recki... taka jak 100 poprzednich i 100 następnych. nihil novi. ale rozumiem - każdy ma prawo założyć swój temat...

edit: prawda w oczy kole?
Ten post był edytowany przez moonraker dnia: 04 Luty 2009 - 14:50




Btw. czy można zmienić rozmiar obrazka ze śmiesznych 6 kB na więcej, np. do 50 kB?
Ja proponuję do 5 MB, bo nie mogę sobie mojego Super Fajnego Obrazka W Formacie BMP ustawić za awatar.
Wiem, że zachowuję się jak idiota, ale myślałem, że nie do tego stopnia, żeby mnie posądzać o wstawianie pięciomegowych grafik za avatar. Btw. pomiędzy 50 kB i ~5 000 kB jest różnica.



To ja przypomnę opcję rodem z USA:

darmowe wejście dla użytkowników, skrzynka PW na 5-10 wiadomości, żadnych avatarów, żadnego wklejania zdjęć. Można jeszcze kilka fajnych bajerów które obciążają serwer wykluczyć dla takiego darmowego członka, ot choćby zrobić szukanie co minutę.

użytkownik "premium" mogący robić wszystko, szukać bez ograniczeń, skrzynka na 100 PW, opłata coroczna np. 20 zł. Idę w zakład, że zdecydowana większość użytkowników by te 20 zł zapłaciła, a skoro potrzeba nam 1000 rocznie, to musi to być tylko 50 osób. To nie tak dużo.

Zalety? Nie tracimy nowych ludzi (zapłacilibyście za wejście na forum nie mogąc go wcześniej sprawdzić?), ludzie nie chcący płacić też mogą pomagać innym, ale przy tym nie obciążają serwera drobiazgami.



Przemyślcie to. W USA się sprawdza i to doskonale. Jest sprawiedliwe i daje dużą dowolność i możliwości "samostanowienia". I nie będzie musiało być zrywów, ściep okazjonalnych- chcesz mieć możliwości to płać. Ja bym zapłacił. Nawet i te 50 zł rocznie bym jakoś przełknął za takie "złote" konto



Gabi, zdjęcie nocnikowe jest ekstra.
Aniu fajna ta fotka, może wszyscy na jakis czas "wpadniemy" w stare avatarki?

Tym razem seria bardziej odległych fotek. Będzie mniej sensacyjnie.
Lata 50 -te. Ja ze swoją mamą. Niestety, ona już nie żyje.
A jaką miałam karetę? Nie to, co te dzisiejsze wózki.




Dziś przylatuje córka więc bedę miała komputer przyblokowany przez tydzień.
Postaram się jednak tutaj zaglądać, bo tematem Brat trafił w dziesiątkę.



1131 bo Adekgol10 ma fajny avatar
1132 bo ja go nie mam
1133 bo RS mi się długo ładuje
1134 bo mi się myszka popsuła
1135 bo ją naprawiłem
1136 bo kot sąsiądki skoczył w myśli samobójczej z 50 piętra
1137 i się nie zabił
1138 ale go samochód przejechał ..
1139 bo mi mama kazała



Czoher0394,

avatar: trochę w tym napisie białych elementów przez które nie da się go odczytać,
ale jak się niżej popatrzy to już lepiej ten 3 kakaschi jest super 8/10
nick: dużo tych cyferek na końcu orginalny xD 8/10
sygna: super 10/10
tytuł: nom nawet fajny 9/10
zachowanie: nie znam
relacje: pierwszy raz widzę jego post ^^
wkład: 7/10
ogólnie:43/50



Soul,

Nick: 9/10 duszo
Avatar: fajny 9/10
Podpis: nawet fajna sygna 8/10
Tytuł: nie ma czyli 0/10
Zachowanie: ujdzie 10/10
Wkład: kiedyś był j adminem więc niech będzie 9/10
Relacje: 5/10 czasem gadaliśmy przy okazji egzaminów gdy był w sunie
Ogólnie: średnią wyliczyłem i wyszło 7,1 lub jakby ktoś wolał 50/70



No tak, nie na darmo kolega okupuje wyższe stany tabeli od dłuższego czasu. Piękny wynik a na 50 to już majstersztyk - sam bym tego lepiej nie zrobił :D (prawdę mówiąc to bym w ogóle w tę kartkę nie trafił).
No i widzisz Igi, sprzęcik chodzi jak złoto, chwyt masz stalowy a oko - jak Cypis avatar. I jaki z tego wniosek? - że muszę jeszcze duuużo poćwiczyć żeby do takich wyników dojść

szacuneczek

Fajnie, że się dobrze bawiliście, my zrezygnowaliśmy z ZKSu niedzielnego bo by nam paluchy poodpadały (albo i nie tylko paluchy :D ).



Witam. Jako, że mój kolega lubi tylko lektora ( ) a większość filmów ma w tym przypadku tylko Dolby Digital 5.1 to nie może rozwinąć skrzydeł na swoim sprzęcie (który ma de facto całkiem fajny). No ale teraz najlepsze. Dzisiaj przychodzi do mnie z kupionym Avatarem i czystą płytą BD-RE 50 oraz programem DTS HD Encoder Suite. Nie zagłębiałem się w szczegóły. On powiedział, że chciałby zrobić z Dolby Digital 5.1 (448Kbps) - DTS-HD MA (ok. 4 mbps). Ja w drzwiach się roześmiałem i powiedziałem, że nierealne. Po chwili namysłu jednak podjąłem się tego i wpadłem na pomysł.

Wyciągnąłem z płytki audio DTS-HD MA 5.1 (angielski) i dałem sobie na pulpit. To samo również zrobiłem z Dolby Digital 5.1 (polskim). Rozbiłem tego DTS-HD-MA na Wavy i dostałem pliki: angielski.l, angielski.c, angielski.r, angielski. sl, angielski sr i angielski.lfe. To samo zrobiłem z Dolby Digital i uzyskałem takie same pliki.

Potem do tego programu (DTS HD Encoder Suite) wrzuciłem:

Lewy Kanał: Angielski.l
Centralny Kanał: Polski.c
Prawy Kanał: Angielski.r
Lewy Tylny: Angielski. sl
Prawy Tylny: Angielski.sr
i SUB: Angielski.lfe

zakodowałem to i zmuksowałem całość na nowo. Nagrałem na płytkę i sprawdziłem. Efekt był zaskakująco dobry. Dźwięk był sporo lepszy od oryginalnego Dolby Digital. Problem tylko w tym, że lektor był za cichy (nawet podbijając na ampku kanał centralny). A więc moje pytanie. Jak na nowo zakodować do by kanał centralny był normalnie(tzn. jak na Dolby Digital - tak samo głośno). Co to jest Dialog Normalization?

Jeśli czegoś nie zrozumiano (co bardzo możliwe ;d) to napisze na nowo Trochę się spieszyłem



No jestes wreszcie.Fajnie.
PS:Kurde,ale masz bajerancki avatar...

POZdr!

[ Dodano: 2006-08-29, 15:50 ]



Co do nowej pracy - oczopląsu można dostać! . Przekontrastowałeś bardziej niż zwykle (potrafisz zawstydzić - 50% więcej kontrastu ).

Avatar całkiem fajnie wyszedł.



Właśnie skończyłem oglądać film, pomyślałem, że sobie tutaj wpadnę coś skrobnąć, ale zanim mi się wątek wczytał i "zeskoczył" do ostatniego wpisu, zauważyłem takie coś:


No to cholernie gigantyczne musiałyby te zbiorniki być by ta woda się tak lała i lała zapewne przez dziesiątki lat (no chyba że ktoś odkręcił zawory specjalnie na moment lotu śmigłowca by było malowniczo)
Fizyka - fajna rzecz, choć czasem strasznie przeszkadza. : )
W ogóle dziwi mnie zastanawianie się nad uzasadnieniem tego wodospadu w kontekście UNOSZĄCEJ SIĘ W POWIETRZU GÓRY, z której wypływał.

But...

Nawet fizycznie możemy to wyjaśnić - wiemy, że atmosfera na Pandorze nie jest identyczna, jak ta na ziemi. Wiemy też, że grawitacja jest niższa oraz, że powietrze nie jest toksyczne. Nie wiemy jednak co dokładnie w powietrzu "lata" (choć wiemy, że jest tam za mało O2 dla ludzi), nie wiemy nawet, czy "woda", którą piją Na'vi (czy jak ich się tam pisze) to H2O, czy też jakiś inny, płynny związek.
Wiemy za to, że na tej planecie występuje związek chemiczny nie obecny - i nie dający się zsyntetyzować - na Ziemi. Nawet nadali mu odpowiednią do tego nazwę: unobtanium (termin istnieje od lat 50. XX w. Dla tych, którym nie chce się czytać artykułu, szybki "hint" co tam jest: z angielskiego "obtain" oznacza "dostawać", "otrzymywać", "uzyskiwać", etc. Przedrostek "un-" tworzy negację).

Co to wszystko oznacza? Zarówno ten wodospad, jak i te góry są PERFEKCYJNIE RACJONALNE W WARUNKACH PANUJĄCYCH NA PANDORZE. : )


A teraz co-nieco o moich wrażeniach z filmu.
Nie nastawiałem się na wiele, czytałem sporo (chcąc nie chcąc) o nim, widziałem przerobione streszczenie z Pocahontas, etc., etc. Otrzymałem dokładnie to, czego oczekiwałem - miałką, przewidywalną fabułkę, nudne, przewidywalne postacie, zakończenie, które było jasne od pierwszego kontaktu protagonisty ze swoim awatarem (piąta minuta filmu? Dziesiąta?)...

I fantastyczne, GENIALNE efekty specjalne. : )

To jest film z gatunku takich, jak Star Trek, czy Star Wars (uwaga, teraz będę kręcił na siebie bat u fanów obu marek) - tych filmów nie ogląda się dla doznań emocjonalnych, dla chwili namysłu nad istotą ludzkiego życia. Te filmy się ogląda, żeby się jarać wielkimi statkami kosmicznymi i ich salwami fazerów i dla Rycerzy Jedi, którzy machają mieczami świetlnymi.

Avatara się ogląda dla niespotykanych dotąd na taką skalę efektów specjalnych. Nie wiem, czy w tym filmie znajdzie się pięć, nieprzerwanych minut, w których połowa sceny nie jest zrobiona komputerowo. Roślinność animowana jest idealnie, ruchy egzoszekieletów bojowych, ruchy Na'vi, MIMIKA - nie wiem, czy w chwili obecnej da się zrobić cokolwiek lepiej. Wydaje mi się, że Avatar zostanie zepchnięty z piedestału dopiero wtedy, kiedy graficy będą w stanie tworzyć 100% filmu tak, że widz nie będzie w stanie odróżnić prawdziwych aktorów, od animowanych postaci.

Jedno tylko mnie strasznie zirytowało w filmie - przy tej całej wtórności, przewidywalności i powtarzalności fabuły, kiedy od pierwszych minut wiadomo było jak i kiedy film się skończy... CZEMU CAMERON ZABIŁ TRUDY!? ; )

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl