Live For Speed by Michal 011093
Glupi to jest w Polsce caly system edukacji + sluzba wojskowa.
1. Obowiazkowa sluzba wojskowa powoduje sztuczny wzrost liczby studentow, ktorzy po prostu wala na byle jakie studia zeby tylko uciec od wojska. Moznaby pomyslec, ze to dobrze bo ludzie, ktorzy sami z siebie o studiach by nie pomysleli "dzieki" ucieczce przed poborem zdobeda doswiadczenie. Niestety to tak rozowo nie jest, bo tacy studenci uciekinierzy ida gdzie popadnie i gdzie latwiej przez co ich wyksztalcenie jest nic nie warte.
2. Nie wnikajac juz dokladnie w totalnie idiotyczny program nauczania w gimnazjach i liceach zwroce tylko uwage na jedna rzecz. Najlepiej aby w gimnazjach obowiazkowo byl przedmiot podobnych do istniejacych swego czasu ZPTow ale w nieco innej formie np. wycieczek klasowych po zakladach, firmach i roznych instytuacjach. Tak aby mlodzi ludzie szukajacy swojej drogi w zyciu mogli za wczasu chocby zobaczyc ale na wlasne oczy niektore zawody. Teraz wyglada to tak, ze dzieciak po gimnazjum idzie do jakiegos technikum np. samochodowego bez zadnej wiedzy nt. pracy mechanika. Uczy sie kilka lat, zupelnie go to nie interesuje, a dopiero pod koniec szkoly odkrywa, ze jego pasja jest gotowanie. Gdyby pochodzic z dzieciakami po warsztatach, kuchniach, etc. to niektorzy juz na tym etapie mogliby stwierdzic, ze jednak to chyba nie to co chca w zyciu robic.
3. Bezplatne studia. To jest dopiero bzdura. Nie dosyc, ze wszyscy podatnicy placa na cale tabuny pseudo studentow obibokow i imprezowiczow to jeszcze ci ktorzy faktycznie sie ucza maja z powodu niedoborow finansowych uczelni slabe warunki do nauki. Efekt bezplatnej nauki jest taki, ze korzystaja na tym jedynie studenci z zamoznych rodzin bo im mamusia i tatus da na zycie i moga sobie spokojnie studiowac, a Ci z biednych rodzin zeby zyc w trakcie studiow musza pracowac, a jak sie pracuje to nie ma sie czasu na studia dzienne i w rezultacie idzie sie na zaoczne czyli platne.
4. System studiow. Nie wiedziec dlaczego w Polsce wymyslono, ze wyksztalcenie wyzsze to jest tylko z magisterka. Tak wiem, ze formalnie to juz z licencjatem jest wyzsze ale jednak taki system mamy, ze wiekszosc kierunkow jest 5-letnich, a na tych co maja licencjat tylko to wszyscy patrza z przymruzeniem oka. Powinno sie brac przyklad z najlepszych czyli z systemu amerykanskiego, gdzie najpopularniejsze sa studia undergraduate dajace tytul bachelor - jest to powiedzmy odpowiednik naszego licencjata tyle, ze lepszy gdyz takie studia trwaja 4 a nie 3 lata. Co wiecej nawet te studia jeszcze sie dziela, po pierwszych dwoch latach czesto mozna uzyskac tytul associate. Master czyli magisterka jest traktowana juz jako wyzszy stopien zaawansowania, prawie naukowy, M.Sc. robia juz tylko dobrzy studenci i zaangazowani w swoj kierunek, a nie tak jak u nas wszyscy. W Polsce sie okazuje, ze wszyscy maja magistra ale jakby przyjzec sie wiekszosci prac magisterskich to sie okaze ze 90% wyglada tak, ze to zlepek fragmentow paru ksiazek albo przepisane prace starszych kolegow albo "kopiuj - wklej" z internetu tudziez w najlepszym wypadku prace podyktowane przez promotorow. Pozostale 10% tez w wiekszosci nie powala jakoscia, szczegolnie jesli rzucic okiem na prace studentow "ambitnych-inaczej" kierunkow typu Turystyka i Rekreacja - przyklad z mojej uczelni "Szlak rowerowy przez Puszcze Notecka". Rece opadaja. I taka praca polega na przejechaniu sie rowerkiem po lesie, pstryknieciu paru zdjec, wklejeniu mapki, narysowaniu trasy i opisaniu jakie to super atrakcje po drodze mijamy. To jest wlasnie efekt tego, ze jest nacisk na to zeby kazdy student napisal magisterke. Lepsze chyba jednak 1000 porzadnych magisterek i 99000 sensownych licencjatow niz 100000 marnych mgr.
Zamieszczę moje typy. Może pomoże to komuś ułożyć swoją listę. A w
końcu trzeba będzie ją zweryfikować ( to już może nawet będzie
wymagać spotkania ). Jeśli zapał nie spadnie do 0 to w 2 połowie
marca warto byłoby przystąpić do konkretnych rozmów. Oczywiście
wszystkie posty tez mile widziane, ale decyzje będą jednak
podejmowane w realu. A może rzeczywiście CMS ? Obawiam się że
całkiem otwarta architektura zaśmieci portal więc chyba jednak
ograniczenia admina. Czyli po dyskusji nad każdą propozycja decyzja
większego grona ( zgoda zainteresowanego ) i dopiero wpis przez
admina.
Sprawa własności portalu. Forma Fundacji albo Stowarzyszenia. W
przypadku braku co najmniej 10 osób ( wymogi prawne ) lub instytucji
typu UM G-w, można by podłączyć projekt do już działającego
Stowarzyszenia które przygarnie kropka. Portal musi być na kogoś
zarejestrowany, mieć domenę i serwer. Nie wydaje mi się że to może
być osoba prywatna, gdyż w końcu może to spowodować wiadome problemy
z prawami do wykorzystania materiałow na czele :) Fundacja lub
Stowarzyszenie to najlepsza opcja.
Pkt 3 moje typy
marki - gospodarka
TPV
marki - szkolnictwo
AWF
Gorzowska pwsz 6 tysięcy studentów
wisz
wsb Gorzów
marki - zakupy
Askana
Panorama
park 111
marki - sport
Słowianka
kajakarstwo
wioślarstwo
stadion żużlowy
marki - rekreacja
Długie i szanty,
RnW (Reggae nad Warta),
Romane Dyversa
Woodstock
klub żeglarski Szkuner w Myśliborzu
Lubniewice z jeziorem
Łagów z jesiorem
Barlinek z jeziorem
marki - krajobrazy
Barlinecko - Gorzowski Park Krajobrazowy
Puszcza Notecka
Ośrodek Kormoran - Sulęcin
Park Narodowy "Ujście Warty"
Przelewice - ogród dendrologiczny
Warta
marki - hotele
hotel mieszko
qbus
marki - wydarzenia
Glisno - targi rolniczo-ogrodnicze
Lubuskie lato filmowe w Magowie – jeśli będzie
marki - parki rozrywki
park dinozaurów
Świerkocin - zoo safari
marki - zabytki
Pałac Mierzęcin - koło Drezdenka
Pałac w Wiejcach - ośrodek zamkniętych spotkań biznesu z Poznania i
Warszawy.
To te, które są mi znane jako marki.
Wiem że są sportowe jak siatkówka damska, ale nie moje klimaty i nic
nie mógłbym o tym napisać. Może ktoś wie więcej i zgłosi.
O wiekszości proponowanych zabytków wiem za mało, aby uzasadnić
markę. W sporcie ( lub wydarzeniach ) są wyścigi samochodów
terenowych. Żałuję że nie wiem co i jak, licze na pomoc. Jest też
oczywiście klub „Pod Filarami”, bezapelacyjnie marka, ale mało wiem.
Na pewno ktoś wie sporo więcej.