Live For Speed by Michal 011093

Włączając się do dyskusji dotyczącej jakości pustaków Porotherm, jak i jakości pustaków ceramicznych w ogóle pragnę wyjaśnić wątpliwości użytkowników forum w tym temacie.
Wszystkie produkowane w Polsce cegły konstrukcyjne muszą podlegać ocenie zgodności z obowiązującymi w tym zakresie przepisami i wprowadzając je do obrotu taką zgodność producent deklaruje. I tak np. występowanie spękań na wewnętrznych ściankach pustaków jak i tych na ściankach zewnętrznych jest z reguły dopuszczalne (oczywiście w ilościach i wielkościach nieprzekraczających tych, które są objęte deklaracją producenta). Może się zdarzyć, że w procesie produkcji ceramicznych materiałów konstrukcyjnych powstaną drobne rysy i spękania oraz zmiany wymiarów zewnętrznych wywołanych skurczem. Jednakże mechaniczne i cieplne parametry materiału, pomimo występujących rys i spękań nie mogą być gorsze od tych zadeklarowanych na tzw. etykiecie CE.
W omawianym na forum przypadku do takiej sytuacji doszło. Wśród zakupionych pustaków znalazły się takie, które wspomniane cechy posiadały. Ponieważ ich cześć mogła przekraczać ilości dopuszczalne, doszło do uznania reklamacji i zwrotu pełnych kosztów zakupu za 400 szt PTH 30 P+W.
Możliwe jest również powstanie na wyrobach uszkodzeń powstałych w trakcie przewożenia, rozładunki i składowania, a więc na drodze fabryka-firma handlowa-budowa i wówczas odpowiedzialność za uszkodzenia może przenosić się na inną niż producent stronę.
Pragnę zapewnić zaniepokojonych inwestorów, że pomimo zauważalnych na zdjęciu rys wszystkie oczekiwane przez Was cechy – wytrzymałość i przenikalność termiczna pozostaną niepogorszone, a dom wybudowany z takich materiałów będzie bezpieczny i o założonych projektem parametrach. W razie pojawienia się wątpliwości w trakcie prac budowlanych proponuję kontakt z przedstawicielami i doradcami producenta.

Wienerberger - Dział Zarządzania Produktem



materiały budowlane

Mając w pamięci chorą sytuacje z roku 2007 pod względem cen i dostępności materiałów budowlanych postanowiłem zabrać się za sprawy nieco wcześniej.
Na pierwszy ogień co było dla mnie oczywiste zabrałem się za zakup materiałów na ścianę ( porotherm30). Jakież było moje zdziwienie kiedy się okazało że nie tak łatwo kupić po rozsądnej cenie ów materiał w grudniu. Owszem na allegro jest dużo ofert, nawet do odbioru w fabryce pod Częstochową, cóż z tego jak transport we własnym zakresie. Niby żaden problem znaleść firmę i jej zlecić przewóz, a jednak...Mało która lokalna firma była zainteresowana taka krótką trasą ( ok 15 km), ceny były niezbyt rozsądne, kolejki przed fabryką gdzie czas oczekiwania na załadowanie jednego samochodu wynosił kilka godzin co przy kilku kursach rodziło zniechęcenie wśród potencjalnych zleceniobiorców.
Grudzień minął a ja wciąż bylem bez pustaków i moja cierpliwość dobiegła końca i zamówiłem w składzie budowlanym oczywiście przepłacając.
Plus jednak był taki że dostawy na budowę docierały na żądanie po kilka palet.
Drugim planowanym zakupem miał być styropian do ocieplenia budynku. Szukałem, porównywałem i znalazłem w tym samym składzie w którym dokonałem zakupu porotherma oczywiście również nieco przepłaciłem gdyz tydzień przed moim zamówieniem cena poszła w górę....
Dachówka ceramiczna wydatek jeden z większych zostanie zakupiona na dwa tygodnie przed montażem ale na szczęście cena gwarantowana z marca.
Reansumując wątek to jestem zły na siebie że nie wziałem się za te sprawy jeszcze wcześniej, ale traktuje to trochę jako cenne doświadczenie na przyszłość.
http://images32.fotosik.pl/235/95c8b4d0b2835861.jpg
tak wyglądają porothermy w akcji które mnie tak udręczyły :lol:



Czytam to forum i .... nie wytrzymałem.... Muszę się wykrzyczeć :-)
Czekaj, czekaj na tańsze materiały... na pewno się doczekasz :-) widać nie masz pojęcia co się dzieje na rynku budowlanym...
Ja jutro ruszam z tymiankiem 2 (podwójny garaż). Porotherm 25 zamówiłem 2 tygodnie temu i może za 3 tygodnie będzie ale tylko dlatego że mój murarz jest stałym odbiorcą.... Ceny nie znam ostatnio była 6.50 ale od 1 kwietnia będzie na pewno drożej (tak zapowiada fabryka).
W przeciwieństwie do niektórych wypowiadających się tutaj osób nie będę "oszczędzać" z blaszanym dachem (nie stać mnie na malowanie tudzież inną konserwację co kilka lat), betonowy również jest drogi w utrzymaniu (proszę zobaczyć jak wygląda betonowa dachówka po kilku latach szczególnie od północnej strony). Na myśl o podniesieniu ścianki kolankowej u góry przechodzą mnie dreszcze - jak można zrobić z tak pięknego projektu paszteta domek zatraci swoje proporcje i jednocześnie urok...
Co do wyburzania domku (ktoś to robił i dodał zdjęcia: 1000 zł to jest dużo za wyburzenie budynku ???????!!!!! 2 lata temu zmieniałem kominek w domku nad jeziorem i za samo wyburzenie kominka 120 cm na 60 cm zapłaciłem 500 zł :-)
"Wyspa" po środku kuchni, widziałaś projekt domku w Tymianku ? Tam kuchnia ma szerokość 3 metrów gdzie ma być ta "wyspa" i jakiej wielkości ?
Aaa i jeszcze w temacie telewizora nad kominkiem .... Żenada tylko tyle powiem.
Wiem że o gustach się nie dyskutuje, ale musiałem to wykrzyczeć :-)
Na pocieszenie mogę w przyszłym tygodniu powklejać zdjęcia z budowy.

Mój tymianek będzie w 99% nie zmodyfikowany, jedynie zamknę wejście z salonu do kuchni i będzie tam wisiał telewizor, u góry likwiduję garderobę w przedpokoju i powiększam łazienkę w garażu zamiast okna będą drzwi do ogrodu. Materiały i technologie: Portherm 25 + styropina, dachówka ceramiczna, schody lane, strop lany, fundament z pustaków (cegieł) betonowych, komin leyer z gotowych elemnetów, dach deskowany.

pozdr
Hubert
Gdańsk



Widzę, że trwa ożywiona dyskusja. Większość czytała zapewne tekst w "Nie". Cerbud wspomniał, że w "Gazecie Wyborczej" ukazał się też tekst w tej sprawie. Dla zainteresowanych przytaczam go poniżej:

Rynek materiałów budowlanych
Bez fair play
Z polskim rynkiem źle się dzieje - twierdzą producenci budowlani. Powszechną praktyką stało się np. podawanie w folderach reklamowych nieprawdziwych parametrów technicznych. Wszystko po to, by zwabić klientów
Ostatnio przeciwko takim praktykom zaprotestował Ytong. "Zwracamy się z apelem do wszystkich jednostek odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa w polskim budownictwie o rozpoczęcie działań, które pozwolą na odzyskanie wiarygodności producentów wyrobów budowlanych" - napisał w liście otwartym do producentów i przedstawicieli mediów dyrektor Lech Misiewicz, członek zarządu Ytonga.

Nie spełniają norm
Od kilku miesięcy trwa walka między Krajowym Zrzeszeniem Producentów Materiałów Budowlanych "Cerbud" i firmą Wienerberger. Cerbud oskarża ją o to, że sprzedaje towar złej jakości. Według Wienerbergera to manipulacja.
Zaczęło się od upublicznienia wyników badań Porothermu (pustaków produkowanych przez Wienerbergera), które na przełomie maja i czerwca Cerbud zlecił wyspecjalizowanemu akredytowanemu laboratorium w Krotoszynie. Okazało się, że pustaki nie spełniły wymaganych norm wytrzymałości i mrozoodporności. Np. w kilku próbach osiągnęły średnią wytrzymałość na ściskanie 8,6 MPa (normy mówią o minimum 15 MPa).
Miesiąc po otrzymaniu wyników Cerbud skierował w tej sprawie doniesienie do prokuratury. - Zawiadamiamy, że jakość wyrobów produkowanych przez Wienerbergera nie odpowiada polskiej normie, co oznacza, że użycie ich do budowy może grozić katastrofą - mówi Andrzej Rej, prezes Cerbudu.
- Każda nasza fabryka ma własne laboratorium i produkt, który z niej wychodzi, jest badany. Pustaki produkowane w Polsce nie różnią się niczym od tych powstających gdzie indziej na świecie - ripostuje dyrektor Mirosław Jaroszewicz, członek zarządu Wienerbergera.

Nic się nie zgadza
To manipulacja, ale Cerbud wpadł we własne sidła. Każdy pustak Wienerbergera ma bowiem wytłoczony kod, dzięki któremu można sprawdzić miesiąc i dzień produkcji, a nawet, która zmiana pustak wykonała. Do badanych pustaków dołączono deklarację zgodności z normą z zeszłego roku. Gdy sprawdziliśmy według kodów, jaką klasę wtedy produkowano, okazało się, że to zupełnie inna klasa niż ta, z której pustaki przebadano! Przebadane nie odpowiadały normie z deklaracji, bo pochodziły z partii o innej klasie wytrzymałości - mówi Jaroszewicz.
Ponadto jego zdaniem badanie przeprowadzono niezgodnie z zasadami, bo próbki zostały pobrane przez przedstawicieli Cerbudu, a nie przez pracowników laboratorium. - Skąd mamy mieć pewność, że nie przebadano np. towaru odpadowego, który nigdy nie wchodzi do sprzedaży? - pyta Jaroszewicz.
- Pustaki kupowaliśmy losowo w fabryce Wienerbergera w Zielonce, a deklaracja została dołączona w fabryce - broni się Rej.
- Wyniki badań, do których próbki zostały pobrane w taki sposób, nie są miarodajne. Przy badaniach musi być zachowana określona procedura - mówi docent Alfred Szczygielski z ITB.
- Reklamacji Porothermu jest coraz więcej. Pustaki trafiają na budowy pokruszone, a zbudowane z nich ściany pękają - twierdzi Rej.
- Pokruszone pustaki to przeważnie efekt nieodpowiedniego transportu. Porothermu sprzedajemy dużo, a reklamacje to zaledwie kilka proc. sprzedaży - replikuje Jaroszewicz.

Złe współczynniki
Producenci materiałów budowlanych twierdzą też, że nierównej walce na rynku sprzyją dwa różne współczynniki przenikalności ciepła.
Zgodnie bowiem z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji z 30 września 1997 r. (Dz. U. nr 132) i podtrzymanym rozporządzeniem z kwietnia tego roku (Dz. U. nr 75, poz. 690) dla tzw. ścian wielowarstwowych obowiązuje współczynnik przenikania ciepła 0,3, a dla jednowarstwowych - 0,5.
Oznacza to, że jeżeli ktoś buduje dom np. z silikatów (cegieł wapienno-paiskowych), musi docieplać ściany, bo zgodnie z przepisami taka ściana jest ścianą wielowarstwową i "obowiązuje" ją współczynnik 0,3. Wydatek na ocieplenie oznacza dla klienta dodatkowe koszty.
Z kolei ci, którzy zdecydują się na budowę w technologii jednowarstwowej, nie będą musieli go ocieplać, bo tu obowiązuje współczynnik - 0,5.
Zdaniem producentów taki podział daje uprzywilejowaną pozycję tym firmom, które sprzedają materiał, z którego można stawiać tzw. ściany jednowarstwowe, niepotrzebujące docieplenia.
- Klienci mamieni informacjami z reklamówek o "ciepłych" ścianach, budują domy, które i tak potem będą musieli ocieplać - twierdzi Rej.
Podobnego zdania jest dyrektor Roman Radomski z Grupy Van den Brink Polska, która produkuje silikaty. "Utrzymanie podwójnego współczynnika to curiosum nieznane w żadnym innym cywilizowanym kraju europejskim. Oczywistym skutkiem tej normy jest nierówność szans dla producentów konkurujących na tym samym rynku. Oznacza to w praktyce pogwałcenie zagwarantowania konsumentowi równego dostępu do produktu, bo preferowane są rozwiązania gorsze i mniej oszczędne" - napisał dyrektor Radomski w liście do prezesa Reja.

To zbyt kosztowne
Jednak według szefa Urzędu Mieszkalnictwa Marka Bryxa podział na dwa różne współczynniki jest uzasadniony. Ocieplenie ściany wielowarstwowej nie jest drogie (poniesione koszty zwracają się już po trzech, czterech sezonach grzewczych).
Tymczasem ocieplenie ścian jednowarstwowych np. z Porothermu lub betonu komórkowego (po to, by osiągnąć współczynnik 0,3 tak jak przy ścianach warstwowych) jest nieopłacalne, bo czas zwrotu nakładów wynosiłby 15-20 lat.
- Postawienie jednego wymogu dla wszystkich rodzajów ścian zewnętrznych uczyniłoby wznoszenie ścian jednowarstwowych zbyt kosztownym - uważa Bryx. Poza tym wyeliminowałoby z rynku znaczną część wyrobów budowlanych. Dopiero wtedy mielibyśmy do czynienia z uprzywilejowaną pozycją firm, które by na rynku zostały.
Nie zgadza się z tym Jacek Kocjan, wiceprezes Federacji Pracodawców i Przedsiębiorców Budownictwa. - Utrzymywanie takiego dualizmu nie ma sensu. Zwłaszcza, że coraz bardziej zaostrzają się standardy cieplne. Nie widzę przeszkód, aby obowiązywał jeden współczynnik dla wszystkich. Firmy powinny konkurować ze sobą na równych zasadach.
AGNIESZKA ZIELIŃSKA

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl