Live For Speed by Michal 011093

...gdy widzę...wszystko-dosłownie WSZYSTKO mi sie z House'em kojarzy. Ostatnio w Olsztynie w jednej z bocznych uliczek mignął mi szyld z niewyraźnym napisem House. Oczywiście poleciałam sprawdzić co to-kolejna agencja nieruchomości

...gdy otwierałam opakowanie Codiparu - fiolka z 50 kapsułek - zajrzałam do środka i zaczęłam się śmiać sama z siebie i do siebie, ponieważ Codipar wygląda zupełnie jak Vicodin (nie wiedziałam wcześniej o tym). Pomyślałam, że nawet nazwa podobna, przynajmniej wspólny człon codi...

Zatem wszystko ma u mnie jedno skojarzenie



Agencja Mienia Wojskowego rezygnuje z dużej części posiadanej ziemi. Do sprzedania będzie 45 tys. ha.
Do sprzedaży ziemi AMW skłonił zatwierdzony właśnie program rozwoju sił zbrojnych, który przesądza, że do 2012 roku z mapy kraju zniknie 25 garnizonów, a armia zrezygnuje z 45 tysięcy hektarów i gruntu. Nie odda ich jednak za darmo.

- - Jesteśmy zainteresowani jak najszybszym przejęciem nieruchomości, bo mimo kryzysu wciąż na sprzedaży atrakcyjnych terenów i obiektów można zarobić - mówi Zbigniew Prokopczyk, dyrektor zespołu gospodarki nieruchomościami w Agencji Mienia Wojskowego.



- Mimo kryzysu nie powinno być kłopotów ze sprzedaniem mniejszych najatrakcyjniejszych nieruchomości. Błyskawicznie znalazły nabywców sudeckie strażnice zwolnione przez straż graniczną po wejściu do strefy Schengen. Inwestorzy, którzy polują na duże działki o znacznej wartości, już uprzedzają, że mają problemy z uzyskaniem kredytu bankowego, ale w ostatnim okresie i tu obserwujemy postęp - dodaje.

W tym roku w kolejnym podejściu AMW chce sprzedać twierdzę Modlin z zabytkowym, najdłuższym w Europie koszarowcem. Cena wyjściowa to 160 mln zł. Nowy właściciel powinien też przejąć najdroższą obecnie w ofercie, 11-hektarową Kępę Mieszczańską w centrum Wrocławia, wycenianą na 350 mln zł. Kilkadziesiąt milionów są warte wszystkie oferowane przez agencję nieruchomości na Helu. Wśród perełek, które trafiły do najnowszej oferty AMW, jest 15-hektarowy, podwarszawski Fort Kosewo i przygotowywany właśnie do sprzedaży kompleks rekreacyjny z plażą w Kołobrzegu. W przetargach sprzedane będą też m.in. ośrodki wypoczynkowe w Karkonoszach oraz atrakcyjnie położone obiekty w Olsztynie i Lidzbarku Warmińskim.


Źródło: "Rz"






Ratusz w Biskupcu prześwietli prokuratura

Czy gmina Biskupiec straciła na sprzedaży i zamianie nieruchomości Markowi Dominowi, byłemu burmistrzowi Biskupca? Odpowiedzi na to pytanie poszukają funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Domin uważa, że cała sprawa to efekt politycznych nacisków.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności pracowników Urzędu Miejskiego w Biskupcu, przedłużyła je do połowy maja. — Chcemy w tym czasie przeprowadzić kolejne czynności procesowe w tej sprawie — mówi Marek Waśniewski, szef wydziału przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Przesłuchania świadków i owe „inne czynności” będzie przeprowadzać na zlecenie prokuratury Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. — ABW jest mniej obciążona niż inne służby — mówi prokurator Waśniewski. — Poza tym ma większe możliwości działania i większe moce przerobowe.

Funkcjonariusze ABW już wzięli się do pracy. — Nie możemy jednak informować o szczegółach naszych działań — mówi Jan Adamowicz, rzecznik prasowy ABW w Olsztynie. Chętnie za to o sprawie mówi były burmistrz Biskupca: — Jestem pewny, że wszystko było zgodne z prawem i z korzyścią dla gminy — mówi Marek Domin. — Podejrzewam, że śledztwo trwa tak długo z powodu jakichś nacisków politycznych. Według mojej wiedzy doniesienie do prokuratury złożyła opozycja do obecnych władz.

Śledztwo w sprawie niegospodarności biskupieckich urzędników trwa od połowy maja ubiegłego roku. Niegospodarność miała polegać na „sprzedaży lub zamianie nieruchomości gminnych w warunkach naruszających interes gminy”. Chodzi o sprzedaż działek przy ul. Bogusławskiego, które od Zakładu Nieruchomości Lokalowych nabyła spółka AMD — jej współwłaścicielem jest Marek Domin. Śledczy sprawdzają też sprzedaż i zamianę dwóch nieruchomości na Słonecznym Brzegu, które nabyła ta sama spółka. Teraz na tych działkach stoi pensjonat, którego właścicielem jest Marek Domin.


http://biskupiec.wm.pl/Ra...okuratura,63147



W 2009 r. cena ziemi wzrosła o 19 proc.

O 19 proc. wzrosły w 2009 roku ceny państwowej ziemi sprzedawanej przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Hektar gruntów kosztował w ubiegłym roku średnio prawie 15 tys. zł, podczas gdy w 2008 nieco ponad 12,5 tys. zł - poinformowała w poniedziałek rzecznik ANR Grażyna Kapelko.

Najdroższa ziemia była w woj. kujawsko-pomorskim (26,3 tys. zł), śląskim (ok. 22,6 tys. zł), wielkopolskim (21,6 tys. zł) i małopolskim (ok. 19,5 tys. zł). Najtaniej grunty - podobnie jak w poprzednim roku - można było kupić w woj. lubuskim (9,9 tys. zł) i lubelskim (10,5 tys. zł).

Jak zauważyła rzecznik, w pierwszych trzech kwartałach 2009 r. ceny ziemi rosły, a w czwartym - znacznie spadły. - Pod koniec roku podpisano najwięcej umów sprzedaży nieruchomości, na ponad 46 tys. hektarów, co wpłynęło na cenę ziemi w całym 2009 r. - wyjaśniła.

Według Kapelko, choć ceny ziemi nadal rosną, to dynamika ta maleje. Najbardziej ziemia podrożała w 2007 r., wówczas ich cena wzrosła aż o 33 proc. W 2008 r. było to - 28 proc., a w 2009 r. - 19 proc.

Najwięcej kosztowały małe działki do 1 hektara - za taką nieruchomości trzeba było zapłacić ponad 19 tys. zł za hektar, drogie były także grunty powyżej 100 ha (ponad 15 tys. zł/ha).

W 2009 r. Agencja sprzedała 102 tys. ha, czyli o 24 tys. ha więcej niż w poprzednim roku (wzrost o 30 proc.). Najczęściej agencyjną ziemię kupują dotychczasowi dzierżawcy, którzy skorzystali z prawa pierwszeństwa pierwokupu oraz rolnicy, którzy nabyli ziemię na przetargach.

Najwięcej państwowej ziemi sprzedano w woj. warmińsko-mazurskim (ponad 21 tys. ha), zachodniopomorskim (ponad 18 tys. ha) i lubuskim (11 tys. ha). Najmniej kupiono jej na terenach województw: małopolskiego (850 ha), łódzkiego (1500 ha) i śląskiego (1700 ha).
ANR dysponuje obecnie ok. 2,234 mln ha gruntów na terenie całego kraju. Większość, ok. 1,7 mln ha, jest dzierżawiona. Do zagospodarowania jest ok. 330 tys. ha. Ponad połowa agencyjnej ziemi znajduje się na terenie działania 5 oddziałów Agencji: we Wrocławiu, Szczecinie, Olsztynie, Poznaniu i Gdańsku. Najmniej gruntów do rozdysponowania znajduje się na terenie Filii w Pile (4,7 tys. ha) i OT w Bydgoszczy (6,9 tys. ha).
PAP



ciag dalszy




Prokuratura Okręgowa w Olsztynie podjęła decyzję o przedłużeniu o kolejne trzy miesiące śledztwa w sprawie niegospodarności pracowników Urzędu Miejskiego w Biskupcu. Pojawił się nowy wątek, który dotyczy wpłat i darowizn od osób fizycznych na rzecz rozwoju gminy.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która w styczniu przejęła od prokuratury rejonowej w Biskupcu śledztwo w sprawie niegospodarności pracowników Urzędu Miejskiego w Biskupcu podjęła decyzję o przedłużeniu śledztwa o kolejne trzy miesiące. Niegospodarność miała polegać na sprzedaży lub zamianie działek gminnych w warunkach naruszających interes gminy. Chodzi m.in. o nieruchomości nabywane przez firmę, której współwłaścicielem jest Marek Domin, były burmistrz Biskupca.

— Śledztwo zostało przedłużone do 14 sierpnia — mówi Marek Waśniewski, naczelnik wydziału VI ds. przestępczości gospodarczej prokuratury okręgowej w Olsztynie. — Zachodzi potrzeba wykonania szeregu dodatkowych czynności przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i przesłuchania kolejnych kilkudziesięciu osób.

Jak mówi prokurator Waśniewski w postępowaniu pojawił się nowy wątek. — Dotyczy on wpłat i darowizn na rzecz rozwoju gminy przez dziesiątki osób fizycznych i prawnych — informuje prokurator Waśniewski. — Musimy wyjaśnić, czym kierowały się te osoby wpłacając pieniądze do gminnej kasy.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że może chodzić o darowizny od osób i firm, które chciały, żeby gmina zmieniała im plany zagospodarowania przestrzennego. Tajemnicą poliszynela był fakt, że pieniądze z darowizn miały pokrywać koszty sporządzenia planów. — Jeśli były darowizny, to wpisywany był cel właśnie na rozwój gminy, a nie na żadne sporządzanie planów zagospodarowania przestrzennego — mówi Elżbieta Samorajczyk, burmistrz Biskupca, która jest spokojna o wynik śledztwa. — Myślę, że wszystko zakończy się pozytywnie dla gminy i pracowników ratusza w Biskupcu.

Śledztwo w sprawie biskupieckiej trwa od maja ubiegłego roku. Do tej pory nikt nie ma postawionych zarzutów. Prokuratura z Biskupca badała m.in. sprzedaż i zamianę nieruchomości, które dotyczą okresu od maja 2006 roku do listopada 2007 roku. Chodzi o sprzedaż działek przy ul. Bogusławskiego, które od Zakładu Nieruchomości Lokalowych nabyła spółka AMD — jej współwłaścicielem jest Marek Domin, były burmistrz Biskupca. Śledczy sprawdzali też sprzedaż i zamianę dwóch nieruchomości na Słonecznym Brzegu, które nabyła ta sama spółka. Teraz na tych działkach stoi pensjonat, własność Mareka Domina. Prokuratorzy z Olsztyna będą badać także inne wątki związane z obrotem gminnymi nieruchomościami. Zarówno władze Biskupca jak i Marek Domin zapewniali nas, że obrót nieruchomościami odbywał się w prawidłowy sposób, a gmina uzyskiwała adekwatne środki ze sprzedaży działek. Prokuratorzy zebrali kilka tomów akt w śledztwie.

Jacek Niedźwiecki





http://biskupiec.wm.pl/Dl...zednikow-,71347

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl