Live For Speed by Michal 011093

Cytuj:
lipek napisał (Wyślij 3846490) Uno, straszna siara się z czymś takim pokazać. Kupując coś takiego jednocześnie dajesz świadectwo, że palisz dla lansu, ale szkoda Ci zdrowia więc używasz elektronicznego...

Albo palisz, albo nie. Nie warto wydawać pieniędzy na takie bzdury.
Gwoli ścisłości to działa na zasadzie pary wodnej, nigdy tego nie próbowałem więc nie wiem czy faktycznie można się tym zaciągnąć jak zwykłym dymem, wątpię.
niedawno czytalem, ze w 90% tego typu fajek jest bardziej szkodliwa od normalnych... ten dym, ktory tworza jest bardzo szkodliwy... a rzeczywiscie zdrowsze sa takie za 500zl+ a nie po 150zl.

@UP kumpel liczyl, to wychodzilo kolo 2 zlotych tak jakby za paczke fajek.






Jak rozumiem w necie tylko młodzież? Wystarczy, że rodzic znajdzie hookah w pokoju swojego dziecka, wpisze w google fajka wodna i być może trafi tu. I może się okazać, że gdy zobaczy obrazek z trawą nie będzie analizował dalej, bo już straci ochotę na pogłębianie tego tematu.

Sorry, ale stereotypy z czegoś się biorą.




http://pl.wikipedia.org/wiki/Fajka_wodna


Pierwszy Link który wyskakuje w wujku google po wpisaniu Fajka wodna , zdjęcie przedstawia . . . tak bongosa który większości rodziców kojarzy się z jednym , zazwyczaj nikt się nie fatyguje żeby przeczytać do końca gdzie pisze ...

W zależności od zastosowań, kręgu kulturowego i występowania istnieją różne rodzaje fajek wodnych:
bong - niewielkich rozmiarów fajka wodna, nie posiada węża
szisza (także Nargila lub indyjska fajka wodna) - arabska fajka wodna służąca do palenia melasy


A już na pewno nie będzie widział różnicy pomiędzy tymi fajkami ... (moja matka Pączka Camela nazwala bongosem ... ) Stad też się biorą stereotypy i zakazy ...

Z kolei jeżeli ktoś już połakomi się aby wejść w shisha to na pewno zaciekawi go takie oto niepodbite fakty prezentowane przez najlepszych wioskowych lekarzy



Palenie sziszy może być bardziej szkodliwe dla zdrowia niż palenie papierosów[6][7][8]. Dym wdychany z sziszy zawiera substancje powodujące raka płuc, choroby układu sercowo-naczyniowego i inne choroby[9]. WHO ocenia, że w regionie wschodnim basenu Morza Śródziemnego palenie sziszy odpowiada za około 17% przypadków gruźlicy[10]. Wdychana nikotyna może powodować uzależnienie[11]. Jedno palenie sziszy trwa zazwyczaj ponad 40 minut i składa się z 50–200 zaciągnięć o objętości 0,15-0,5 litra na każde zaciągnięcie[12]. W związku z tym palacze sziszy są narażeni w dłuższym okresie na większą ilość dymu w porównaniu do palaczy papierosów, u których objętość wdychana wynosi 0,5-0,6 litra na papierosa[13][14]. Porównanie jednak zużycia tytoniu wskazuje, że jedno nabicie sziszy oznacza spalenie 5–10 g tytoniu, co odpowiada 5–10 papierosom (przy czym często tę samą fajkę palą na zmianę dwie lub więcej osób – istnieją nawet fajki wyposażone w kilka węży z ustnikami).

Pozorną sprzeczność tych wyliczeń tłumaczy fakt, że paląc sziszę wciąga się do płuc głównie parę, z niewielką domieszką dymu tytoniowego. Chociaż woda chłonie pewną ilość nikotyny z dymu tytoniowego, palacz może być narażony na wystarczającą ilość nikotyny, która spowoduje uzależnienie[15][16]. Ponadto para wodna z sziszy powoduje, że dym jest mniej drażniący i może dawać fałszywe poczucie bezpieczeństwa, a także zmniejsza obawy dotyczące oddziaływania na zdrowie[9]. W innych badaniach wykazano, że palenie tytoniu (melasy tytoniowej) za pomocą sziszy przez 45 minut dostarcza nieco więcej substancji smolistych i tlenku węgla (około 5-10%) niż paczka papierosów[17]. To badanie zostało jednak skrytykowane ze względu na uwzględnienie zbyt wysokich temperatur dla tytoniu (600–650 °C) oraz arbitralnych wartości oczyszczania tytoniu z substancji smolistych[potrzebne źródło]. Mogło to wypaczyć wyniki, ponieważ poziom karcynogenów i toksyn podczas palenia wzrasta znacząco ze wzrostem temperatury (Wynder 1958). Prostą próbą jest utrzymanie temperatury na takiej wysokości, by nie doprowadzić do "zwęglenia" sziszy; to jest temperatury w przedziale 100–150 °C (Chaouachi K: Patologie associate all'uso del narghile). Efekt obniżenia temperatury na szkodliwość substancji smolistych nie jest przekonujący, jednak Chaouachi wskazuje, że dzięki temu substancje smoliste są mniej szkodliwe.

Niektóre firmy tytoniowe podają, że szisza zawiera 0,0% substancji smolistych, ale jest to tylko wprowadzające w błąd stwierdzenie, ponieważ substancje smoliste powstają, kiedy tytoń się pali. Jednakże, podczas palenia sziszy, tytoń jest raczej podgrzewany niż palony. Aby ustalić dokładną ilość substancji smolistych obecnych przed spaleniem tytoniu, potrzebne są dalsze badania.

Grupa badawcza WHO zajmująca się regulacją produktów tytoniowych przedstawiła w 2005 roku opiniodawczą notatkę na temat palenia tytoniu, jako fajkę wodną (sziszę) oraz stwierdzono ostatecznie, że "palenie fajki wodnej jest powiązane z wieloma szkodliwymi skutkami zdrowotnymi takim jak przy paleniu papierosów jak i mogą pojawić się również inne rzadkie niepożądane skutki zdrowotne palenia sziszy" oraz zarekomendowała, że "fajki wodne powinny podlegać takiej samej regulacji jak papierosy i inne wyroby tytoniowe". Jednak Kamal Chaouachi, francuski badacz, który zajmował się tematem sziszy, jej używaniem i skutkami na zdrowie na całym świecie od 1997 roku, skrytykował opiniodawczą notatkę WHO w raporcie i książce. ....


szkoda że nikt się nie pofatygował o jakieś rzetelne badania ...

Tą wypowiedzią chciałem zasugerować że stereotyp stereotypem , ale internet także go kreuje . Chyba że któryś rodzic by się pofatygował czytać i szukać dalej ...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl