Live For Speed by Michal 011093

Nie marudź już :D. U2 to nie Podwórkowa Kapela Janka Kowalskiego i jak ma na trasie ze 100 koncertów, to nie wgłębia się w tajniki każdego z nich. Całkowita cena biletu również nie zależy od nich, masa dodatkowych kosztów w to wchodzi. Zawsze znajdzie się papier na to, że takie podnoszenie/obniżanie cen ma sens. Ja osobiście chociaż uważam, że w stosunku do kupujących to zagranie jest nie fair, sądzę iż obniżenie ceny akurat na te boczne sektory jest dobrym rozwiązaniem. Nie są one na pewno tyle warte co te za 450, a i więcej ludzi przyjdzie.

I pomyślcie, że może od początku ludzie nabywali bilety tylko na te najlepsze trybuny, najbardziej na wprost sceny, a teraz ''góra'' postanowiła opuścić ceny pustych sektorów (stąd te WOLNE miejsca). Nie wiadomo jak to się tam wszystko odbywa. Według mnie ktoś kto kupił bilet za 450 zł, a nie ma miejsca w tej strefie za którą teraz poszła cena w górę nie ma co narzekać.



Ty masz pomysły z rana.

A jaka to miałaby być firma? Bo ludzie mają różne zawody i musiałaby być uniwersalna tak żeby dla każdego coś się znalazło

No ale to trochę nie fair będzie, bo my dostaniemy 'zielonego' pracownika, nauczymy go szprechać dzięki nam będzie miał niemieckie papiery, że gdzieś już pracował. A jeżeli człowiek toporny się trafi to u nas dłużej posiedzi od razu będzie mógł iść do AA po kasiore A co my z tego będziemy mieli?




a moze poprostu sie wyniesc bez słowa skoro jest ten burgschaft Nie robcie tego ojcu kolezanki, to bardzo nie fair. Mysle, ze prawo jest i tak po Waszej stronie. Jezeli w umowie na te 4 lata nie pisze wyraznie, dlaczego jest to umowa na 4 lata, to - o ile wiem - liczy sie taka umowa jako "unbefristet" a nie jako "Zeitvertrag". A w umowie "unbefristet" czas na wymowienie wynosi 3 miesiace, nawet jezeli na papierze jest cos innego.
http://www.wohnung-jetzt....mietvertrag.php
http://www.wohnung-jetzt..../kuendigung.php
W razie watpliwosci poradzcie sie adwokata, jezeli jestescie studentami, to np. na uczelni. Jezeli nie, to np. w ratuszu (BĂźrgeramt) albo w Mieterbund. Jest tez cala masa forow internetowych w tych sprawach. Nie poddawajcie sie wlascicielce.





Widać, że tego brokera grupa docelowa to max kilkutysięczne depozyty głównie służące do nauki, a później trzeba szukać innego.
Widać też że nie chcą drażnić XTB i nie zależy im na przyciągnięciu klientów z większymi rachunkami.
Pytałem czy po zbliżeniu do magicznych 30 000 można przenieść się do TMS Direct, niestety ale trzeba podpisywać nową umowę.


Pan Forex nie poleca MT4 klientom z większymi kwotami. I pewnie wie co mówi... :wink: :

Zamiana GO4X na TMS Direct już od 10 tys. Nowa umowa - to prawda, ale w bonusie jakieś 1000 nowych instrumentów za każdy nowy papier, więc chyba netto deal fair. Plus ulubieniec forumowiczów, czyli automat na edku do 300 lotów...

Na koniec o drażnieniu bo to ciekawy wątek. Proszę wpisać do google'a polskich brokerów, pamiętać o nas, czyli GO4X i po płatnych reklamach każdy zrozumie kto kogo drażni, a kto kogo goni. Pan Forex nieźle się bawi 8)

A GO4X dziękuje i zaprasza do siebie :)




Nie sadze - juz w tej chwili DK obnizylo jakos papieru, zmniejszylo ilosc serii i zmniejszylo czestotliwosc ukazywania sie tytulow [co ciekawe w stopce redakcyjnej dalej swieci tekst "tygodnik obrazkowy"]. Ostatnio ponoc nawet zaczeli sie reklamowac w Fox Kids. Coz, jesli w tak wyglada sytuacja pisma, ktore ma sie utrzymac kilka lat to zastanawiam sie czemu padl TM-semic

Utrzymać się nie jest tak wcale trudno... Ale podobnie jak kolega uważam, że te chwyty są nie fair...




Sądze że warto nagrodzić wczorajszy wyczyn p. Marka Cieślaka. Kolejny rekord padł więc za zasługi w ramach i na polu oraz za całokształt a zwałaszcza za szerzenie idei FAIR PLAY p.Marek Otrzyma np. Szmaciany Kask. Zwykle przyznaje się derwniane ale myśłe że dla tego wybitnego szkoleniowca który stanowi wzór niedościgły drewno nie jest odpowiednim surowcem. Może ew. papier czy tektura ale szmaty wydają mi się najwłaściwsze.


+ szarfa z toaleciaka za zasługi



Właśnie wróciliśmy ze szpacerku i sie kurna śpieszyliśmy ciekawi co nowego z forum sie dowiemy :lol:

KAS01 jasne, że chcę. Pisałeś, że facet jest na ryczałcie, ale jeśli udałoby sie faktur na 60% nazbierać to może to TEN? :P Poprosimy o wiadomość na priva.
Zdjęcie z tą wiewiórką BOMBOWE, też bym chciał żeby mi wyżerała orzeszki na parapecie. Oczywiście laskowe, albo włoskie :wink:

Delf jednej strony wstydzę sie, z drugiej nie bo masz rację przecież aby nabrać doświadczenia trzeba zacząć od zera. Dla Was to nie są TAJEMNE RADY, ale żeby to wiedzieć to, albo można tego sie dowiedzieć np. z forum, albo przekonać się na własnej skórze, co czasem bywa bolesne.
Wiem, że napiszemy swoją historię(już zacząłem, narazie na papierze).
Jednak wielki szacunek dla WAS za to, ze niektórzy pomimo iż po wszystkim, albo prawie, to nadal wspierają innych. My również obiecujemy, że bedziemy trwać, bo fair jest sie wówczas, gdy sie nie tylko bierze, ale i daje. Teraz czerpiemy ze skarbnicy wiedzy jednak po części tajemnej, (bo wyczytać tego poza forum nie można) potem bedziemy na bank dzielić się (zdajac relacje) swoimi doświadczeniami.

ps. córka właśnie mi oznajmiła, że czekolada która mi w przydziale przypadła jest ,,po terminie'' :wink: , więc ratując mnie musi ją zjeść. Kochana córeczka, nie?



Znajomi, którzy zbudowali swoje domy opowiadali różne historie o "numerach" jakie wycieli im dostawcy, hurtownicy, nie mówiąc juz o wykonawcach, aż nie chciało mi się wierzyć. Myślałam: przecież to są prywatne firmy, bardzo często małe firmy, którym zależy na kliencie, bo jak klient nie zostanie dobrze obsłużony to pójdzie do konkurencji itp. Dzisiaj (a właściwie już od jakiegoś czasu) przekonałam się jak bardzo byłam w błędzie. Dzwonię zamówić szmbo pod Radomiem (oferowali dobrą cenę): pani rozmawia ze mną niechętnie, wreszcie dosłownie trzaska mi słuchawką, bo niegodzę się jechać z Warszawy do Radomia zrobic przedpłaty (mogę tylko snuć domysły, że ktoś zachował się wobec nie nie fair i zamówił szmbo, a potem go nie przyjął), ale czy tak robi się interesy?. Zajeżdżam wczoraj na budowę - nic nie zrobione, majstry chlają chociaż bezrobocie sięga już 20%. Na dzisiaj rano była zamówiona trzecia ciężrówka betonu komórkowego Solbet, nie dojechała. Mąż dzwoni i pyta co się dzieje, ludzie na budowie nie mają co robić. Facet patrzy w papiery, no rzeczywiście miały wyjechać, zaraz będą je pakować, to może na wieczór dojadą. Ręce opadają! A przecież konkurencja na rynku ogromna!
Powiedzcie mi jak tych ludzi zrozumieć? Narzekają, że coraz trudniej coś sprzedać, ale jak oni chcą sprzedać jak rzucaja słuchawką zanim złoży się zamówienie? Narzekają, że duża konkurencja, a przecież sami nas do tej konkurencji odsyłają! Czy ktos może mi wyjaśnić, bo może ja czegoś w tym wszystkim nie rozumiem?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spaniele.keep.pl